Niespełna trzy miesiące temu pisaliśmy o szkodach wyrządzonych przez wiatr wśród śmigłow­ców stacjonujących w Forcie Carson w amerykańskim stanie Kolorado. Wiatr okazał się na tyle silny, że poprze­wra­cał część śmigłowców stojących w heliporcie Butts, wchodzącym w skład bazy. Służba prasowa Fortu Carson potwierdziła, że doszło do uszko­dze­nia pewnej liczby maszyn i że nikt nie doznał obrażeń. Teraz wiemy, że szkody okazały się dużo poważniejsze, niż początkowo zakładano.

Do informacji o skali zniszczeń dokopał się Joseph Trevithick z serwisu The War Zone w dokumencie Pentagonu o „reprogramowaniu budżetowym” na rok podatkowy 2024 (który dobiegł końca 30 września). Kongres musi zatwierdzić przesu­nię­cie środków budżetowych z jednego celu na inny. W tym wypadku chodzi o 29,33 miliona dolarów.

Szkody te spowodował tak zwany microburst, czyli silny prąd zstępujący ograniczony do niewielkiego obszaru. Jak tłumaczą Polscy Łowcy Burz, w niektórych przypadkach może on „powodować bardzo poważne straty, przypominające pod pewnymi względami zniszczenia po trąbie powietrznej”. W tym wypadku bez przesady można powiedzieć, iż flota śmigłowcowa 4. Brygady Lotnictwa Bojowego „Ivy Eagles”, wchodzącej w skład 4. Dywizji Piechoty US Army, została przetrzebiona.

Okazało się, że łącznie uszkodzone zostały aż czterdzieści cztery śmig­łowce różnych typów: uderze­niowe AH-64 Apache (trzynaście, w tym siedem AH-64E), transportowe CH-47F Chinook (siedem) i wielozadaniowe UH-60L/M Black Hawk (czternaście) i śmigłowce ewakuacji medycznej HH-60M (dziesięć). W gruncie rzeczy możliwe jest, że liczba faktycznie uszko­dzo­nych śmigłowców była jeszcze większa, ale pozostałe dało się naprawić od ręki dzięki zgroma­dzo­nym zapasom części zamiennych, bez alokowania dodatkowych funduszy.

Tu nie Netflix – za nic nie trzeba płacić. Jak długo będziemy istnieć, tak długo dostęp do naszych treści będzie darmowy. Pieniądze są jednak niezbędne, abyśmy mogli funkcjonować.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

MAJ BEZ REKLAM GOOGLE 98%

Dokładny stan posiadania 4. Brygady Lotnictwa Bojowego jest niejawny, a stan etatowy może ulegać zmianom wedle potrzeb. Ale jak pisze Trevi­thick, typowa brygada powinna mieć czterdzieści osiem AH-64, trzydzieści osiem UH-60, dwanaście HH-60 i tyleż CH-47. Razem 110 maszyn.

Na zdjęciach, które pojawiły się w internecie, widać, że co najmniej jeden AH-64 i jeden śmigłowiec ewakuacji medycznej HH-60M (którego można rozpoznać po czerwonym krzyżu) zostały nie tylko przechylone, ale wręcz prze­wrócone na bok. Na innych zdjęciach widać też Chinooka ze złamanymi łopatami wirnika.

Incydenty podobne do tego z Fortu Carson są rzadkością, ale trudno powiedzieć, aby były niesłychane. Dwa lata wcześniej – niemal co do dnia – podobne wydarzenia rozegrały się w Naval Station Norfolk w stanie Wirginia. Burza uszkodziła wówczas kilka­naście śmig­łow­ców amery­kań­skiej mary­narki wojen­nej. Według dokumentów US Navy uszkodzenia klasy A (koszt usunięcia uszkodzeń co najmniej 2,5 miliona dolarów lub całkowite zniszczenie statku powietrznego) ziden­ty­fi­ko­wano w pięciu śmigłowcach MH-60S Knight Hawk, jednym MH-60R Sea Hawk i czterech MH-53E Sea Dragon.

Nie ma żadnych dowodów świad­czą­cych o tym, że wydarzenia w Forcie Carson czy w Norfolku są wynikiem jakichkolwiek zaniedbań czy lekceważenia procedur. Nie ma też informacji o tym, ile uszkodzonych maszyn wróciło już do normalnej służby.

US Army / Capt. Edward Benedictus