Filipiny zwróciły się z prośbą do Stanów Zjednoczonych o pomoc w walce z piratami. Chiny wspierają już zmagania filipińskich władz w celu ochrony głównych szlaków morskich na wodach archipelagu.
Tym razem na cel został wzięty Kanał Sibutu łączący archipelag Sulu z Borneo. Rocznie przepływa nim około 13 tysięcy statków, stanowi on także najkrótszą trasę pomiędzy Australią a Chinami, Japonią i Koreą Południową.
W ubiegłym roku terroryści z grupy Abu Sajjafa uprowadzili kilkadziesiąt załóg statków na wodach wokół Malezji, Indonezji i Filipin. Podniesiono regionalny alarm w obawie, że południowa część Filipin stanie się „drugą Somalią”.
Filipiński sekretarz obrony Delfin Lorenzana stwierdził, że dobrym rozwiązaniem byłaby długofalowa współpraca z USA i wspólne ćwiczenia morskie. Ponadto w przyszłym tygodniu w Manili mają zostać podjęte decyzje odnośnie wzajemnych działań straż wybrzeża Chin i Filipin na rzecz zwalczania piractwa.
(scmp.com)