Tegoroczny salon lotniczy w Zhuhai, zamknięty 4 października, miał ze względu na pandemię COVID-19 ograniczony charakter w porównaniu z poprzednimi edycjami. Nie znaczy to jednak, iż zabrakło nowości chińskiego przemysłu zbrojeniowego. Najgłośniejszą z nich był opracowany przez China Aerospace Science and Technology Corporation (CASC) samolot bezzałogowy FH-97, sprawiający wrażenie klona amerykańskiego XQ-58A Valkyrie. Projekt chińskiego drona może być związany z myśliwcem Chengdu J-20, który również zaprezentowano w Zhuhai w nowej odsłonie.
FH-97 pojawił się w postaci makiety, jednak od razu zwrócił uwagę uderzającym podobieństwem do XQ-58A. Chiński dron powiela trapezoidalny w przekroju kadłub z wlotem powietrza w górnej części, skrzydła o dużym skosie i podwójne usterzenie pionowe w układzie V. Podobieństwa obejmują nawet ząbkowane krawędzie drzwi komory uzbrojenia, również z dwoma punktami podwieszeń.
Są jednak także różnice. W przeciwieństwie do konstrukcji Kratosa FH-97 ma w spodniej części dziobowej części kadłuba przezroczystą owiewkę głowicy optoelektronicznej, znowu wykazującą podobieństwa do amerykańskich konstrukcji, ale tym razem do Lightninga II. Zbliżone mogą również być wymiary obu bezzałogowców: Valkyrie ma 8,8 metra długości, rozpiętość 6,7 metra i maksymalną masę startową blisko trzech ton. Zasadniczą różnicą, na którą zwracają uwagę Thomas Newdick i Tyler Rogoway na łamach serwisu The War Zone, jest napęd. FH-97 otrzymał nie jeden, ale dwa silniki. To kolejny przykład problemów, jakie cały czas chiński przemysł ma z opracowaniem nowoczesnych lotniczych jednostek napędowych.
Zhuhai Airshow 2021 preview 20: CASC FH-97 "medium range reconnaissance and attack UAV system". Part of a new FH (飞鸿, Feihong) UAV series. #Zhuhai2021 #China #ChinaAerospace #ChinaAirShow #ZhuhaiAirShow #missile pic.twitter.com/7XZv0ynxpq
— Tycho de Feijter (@TychodeFeijter) September 27, 2021
Warto jeszcze zauważyć, że wystawiona w Zhuhai makieta nie miała podwozia. Na obecnym etapie trudno wyrokować, czy docelowe maszyny będą w nie wyposażone, czy też zrezygnowano z niego w celu zaoszczędzenia masy i ograniczonego miejsca w kadłubie. To drugie rozwiązanie oznaczałoby, że FH-97 będą startować z wyrzutni za pomocą silników rakietowych i lądować ze spadochronem. Inną zaletą braku podwozia jest uniezależnienie bezzałogowców od infrastruktury lotniskowej. Z tego względu również Valkyrie, chociaż wyposażona w chowane podwozie, może startować ze specjalnej wyrzutni.
Początkowo FH-97 opisywano bardzo ogólnikowo, jako „bezzałogowy statek powietrzny średniego i dalekiego zasięgu”. Oczywiste było jednak, iż zaprojektowano go z myślą o zadaniach rozpoznawczych i bojowych. Wszelkie wątpliwości CASC rozwiał 29 września, publikując komputerowo wygenerowany film przedstawiający FH-97 w akcji. Widać na nim bezzałogowce działające w grupie oraz przenoszące nieduże drony FH-901 operujące w roju i atakujące cele naziemne. Co ciekawe, obiektem ataku są chińskie samobieżne zestawy przeciwlotnicze HQ-7B. Para FH-97–FH-901 również nie jest oryginalnym pomysłem. XQ-58A prowadził już testy współdziałania z Altiusem-600. Z myślą o przenoszeniu przez większe bezzałogowce General Atomics rozwija drona SparrowHawk. Same FH-901 były wystawiane razem z FH-97.
#PLAAF #FH_97 #Drone
1/According to the designer's video (#CASC), the FH-7 attack drone is fitted with various sensors & can drop swarming #FH_901 drones from its internal cargo bay.
It is described as "high speed" and "medium autonomy".
Source: @HenriKenhmann pic.twitter.com/VipbR1anpH— Tony (@Cyberspec1) September 30, 2021
Nie jest to pierwszy przypadek kopiowania w Chinach rozwiązań opracowanych przez amerykański przemysł lotniczy. Wystarczy wspomnieć liczne grono dronów predatoropodobnych, z opracowaną przez CASC rodziną CH-4 na czele. Newdick i Rogoway przypominają jednak, iż FH-97 nie jest jedynym zagranicznym klonem XQ-58A. Podobne bezzałogowce to indyjski HAL Warrior i rosyjski Grom, opracowany przez AO Kronsztadt, znane z produkcji drona Orion. Podobny kształt i układ konstrukcyjny prezentują również koncepcje LANCA (brytyjska) i Remote Carrier (europejska).
Chiński lojalny skrzydłowy
Chiny od lat kładą duży nacisk na rozwój systemów bezzałogowych i sztucznej inteligencji. Niemniej wśród licznych mniej lub bardziej autonomicznych projektów, zdolnych do działania w roju i nie, pojawiało się niewiele informacji na temat lojalnego skrzydłowego. Ta zdobywająca coraz większą popularność koncepcja zakłada wprowadzenie do służby relatywnie tanich dronów wielozadaniowych współdziałających z samolotami załogowymi. Przed lojalnymi skrzydłowymi stawiany jest szeroki wachlarz zadań, z rozpoznaniem, atakami na cele naziemne i walką radioelektroniczną na czele. Bardziej przyszłościowe pomysły obejmują także walkę powietrzną.
Słowem kluczem pozostają jednak niskie koszty. Lojalny skrzydłowy (o zachodnich koncepcjach pisaliśmy więcej w tym artykule) ma być tani, a tym samym używany w dużej liczbie i ma tworzyć systemy uzbrojenia zdolne do przyjmowania dużych strat w przypadku działania nad silnie bronionymi obszarami. Tym samym zmniejsza się ryzyko utraty lotników i drogich samolotów załogowych. Jednocześnie lojalny skrzydłowy ma znacząco zwiększać możliwości bojowe tych ostatnich.
Cały czas otwarta pozostaje kwestia autonomiczności lojalnych bezzałogowych. Początkowo zakładano, że rozwój sztucznej inteligencji pozwoli z czasem wyeliminować pilotów w ogóle. Prace nad takimi systemami, zdolnymi nawet do zespołowej walki powietrznej, są prowadzone chociażby przez DARPA. Cały czas pozostają jednak pieśnią przyszłości. W grę wchodzi cały zespół czynników związanych z ograniczeniami sztucznej inteligencji, wątpliwościami natury prawnej i etycznej.
W związku z tym daje się zauważyć zainteresowanie sił powietrznych powrotem do myśliwców dwumiejscowych. Wydawało się, że postępująca automatyzacja odeśle takie maszyny do lamusa, tymczasem kontrola współdziałających z samolotem bezzałogowców może jeszcze długo wymagać kontroli ze strony człowieka. Drugi członek załogi ma także odpowiadać za nadzór ogólnej sytuacji taktycznej wokół myśliwca. W tę stronę ma zmierzać na przykład dalszy rozwój F-15EX.
W przypadku Chin cały czas jest wiele niejasności. Wiadomo, że za Wielkim Murem zainicjowano prace nad odpowiednikiem amerykańskiego projektu Skyborg, czyli sztucznej inteligencji dla bezzałogowców. Pojawienie się FH-97 rodzi pytanie o typ samolotu, z którym będzie współpracować. Tutaj na scenę wkracza J-20. Od lat mówi się o pracach nad jego dwumiejscową wersją, krążyły nawet pogłoski, że będzie ona miała swoją premierę na tegorocznym salonie w Zhuhai. Do niczego takiego jednak nie doszło.
Natomiast jeszcze w ubiegłym roku zakłady lotnicze Chengdu, producent J-20, przedstawiły grafikę wersji dwumiejscowej współdziałającej z lojalnymi skrzydłowymi. W sieci pojawiło się także zdjęcie makiety takiego bezzałogowca. Konstrukcja jest zupełnie niepodobna do FH-97, zapewne mamy więc do czynienia z dwoma konkurencyjnymi projektami.
#PLA AIR force“AN JIAN” unmanned wingman full-scale model.
The prototype will fly for the first time in few days later.
It is tough to spot on radar and could be directly linked to the J-20 through an encrypted data connection to serve as a wingman under the pilot’s control. pic.twitter.com/bvuz1HAGRV
— Pakistan Zindabad 🇵🇰 (@GHaZ_NAwE77) December 30, 2020
Inne nowości w Zhuhai
Na tegorocznym salonie w Zhuhai głośno było o J-20. W trakcie pokazów lotniczych debiutowała wersja wyposażona w rodzime jednostki napędowe w miejsce rosyjskich AŁ-31FN. Zapewne są to długo wyczekiwane silniki WS-10C Taihang. Trzeba jednak pamiętać, że WS-10 nie jest docelową jednostką napędową przewidzianą dla J-20. Taihang ma napędzać przede wszystkim myśliwce J-10C, natomiast J-20 mają otrzymać jeszcze potężniejsze silniki WS-15 Emei.
New and domestically-made engines are displayed on #J20 at #AirshowChina2021. #珠海航展 #ZhuhaiAirShow pic.twitter.com/sDhXx53rl1
— Shenzhen Channel (@sz_mediagroup) September 28, 2021
The Chengdu J20 can now be seen with WS-10C engine. Notice the zerrgated Nozzles for better RF and IR stealth. pic.twitter.com/ImkUXdAvnN
— rohan panchigar (@rohanpanchigar) October 3, 2021
Po raz pierwszy publicznie zaprezentowano samolot walki radioelektronicznej J-16D. Jest to specjalistyczny wariant dwumiejscowego samolotu myśliwsko-uderzeniowego J-16 opracowanego na bazie J-11, czyli chińskiej wersji Su-27. J-16D otrzymał aż sześć zasobników walki radioelektronicznej: po dwa na końcach skrzydeł, pod skrzydłami i pod kadłubem.
Best angle of J-16D, via @ 老爱 pic.twitter.com/59XJPzd6ih
— Rick Joe (@RickJoe_PLA) September 28, 2021
As it seems, the J-16D carries something like a "family" of new generation EW pods – ESM/ELINT/ECM (?) – eventually designated RKZ930 (?).
(Images via by78/SDF) pic.twitter.com/MqAVs7tb9z
— @Rupprecht_A (@RupprechtDeino) September 27, 2021
Wśród licznych bezzałogowców przedstawionych przez CASC warto zwrócić uwagę na CH-6. Napędzany dwoma silnikami turbowentylatorowymi dron najprawdopodobniej przeznaczony jest na eksport. Producent mówi o integracji z zaawansowanymi systemami uzbrojenia, ale także o możliwości wykorzystania go do zadań pozamilitarnych. CH-6 wykazuje pewne podobieństwo do WS-700, oblatanego przez konkurencyjny CASIC na początku bieżącego roku.
Another set of photos of the 🇨🇳 reconnaissance & strike CASC Rainbow CH-6 (Cai Hong) UAV in Zhuhai 2021 with different ammunitions pic.twitter.com/EokHXg04vQ
— Jesus Roman (@jesusfroman) September 24, 2021
Wrócił także temat nowego myśliwca pokładowego. Coraz więcej wskazuje, że będzie nim FC-31. Więcej informacji na ten temat ma zostać ujawnionych jeszcze w tym roku. Taką zapowiedź złożył Sun Cong z zakładów lotniczych SAC. Co istotne, Sun kierował pracami nad J-15, a obecnie jest głównym konstruktorem w programie FC-31. Oprócz tego SAC zaprezentował w Zhuhai demonstrator kokpitu swojego myśliwca.
China Shenyang Aircraft Corporation (SAC) showcases FC-31/J-35 cockpit demonstrator at Airshow China 2021 in Zhuhai. #Zhuhai2021
(Video from wb/中航工业) pic.twitter.com/MogAGAQgKX— 彩云香江 (@louischeung_hk) September 28, 2021
W porównaniu z poprzednimi edycjami w tym roku spadła liczba wystawców z branży morskiej i lądowej. CASIC przedstawił opracowaną na eksport okrętową uniwersalną pionową wyrzutnię pocisków rakietowych HT-1E. Zestaw ma się nadawać do integracji z dowolnym typem okrętów, do tego HT-1E zakłada opcje ładowania pojedynczej komórki czteropakiem mniejszych pocisków.
China revealed its 1st type of made-for-export ship-borne vertical launch system at ongoing Airshow China 2021,held in Zhuhai,South China'sGuangdong Province.
Suitable for all types of seagoingvessels HT-1E universal vertical launch system is first of its kind cleared for export. pic.twitter.com/PU5Z0xRmLa— Sea and Coast (@seaandcoast1) October 1, 2021
Swój wystawowy debiut miał też karabinek automatyczny QBZ-191 kalibru 5,8 milimetra opracowany przez NORINCO. Karabinek, który ma zostać podstawową bronią strzelecką chińskiego wojska, po raz pierwszy zaprezentowano publicznie 1 października 2019 roku podczas defilady z okazji siedemdziesiątej rocznicy powstania Chińskiej Republiki Ludowej. W Zhuhai pokazano dwie zapowiadane wersje: subkarabinek i karabin wyborowy.
The Type 19 5.8mm standard issue rifle family. From front to back:
QBZ-192 carbine rifle
QBZ-191 assault rifle
QBU-191 marksman rifleVia PLADU (@Facebook) pic.twitter.com/fbk1ZmO0GZ
— Umair Aslam | عمیر اسلم (@Defense785) September 30, 2021
Zobacz też: Jak Szwecja przygotowuje siły zbrojne do konfrontacji z Rosją