Nowe lotniskowce Royal Navy – HMS Queen Elizabeth i HMS Prince of Wales – wejdą do służby odpowiednio w okolicach 2020 i 2022 roku. Jednak mające operować z ich pokładów F-35B Lightning II nie uzyskają gotowości operacyjnej wcześniej niż w 2023 roku. Jest jednak propozycja rozwiązania tego problemu. Otóż rozważa się możliwość stacjonowana na brytyjskich lotniskowcach F-35 należących do US Marine Corps, które zyskają gotowość operacyjną już w połowie 2015 roku.

Za takim rozwiązaniem opowiedział się były brytyjski szef sztabu generał David Richards. Także strona amerykańska wyraziła zainteresowanie pomysłem. Już na początku listopada USMC opublikował plan działania lotnictwa na przyszły rok. W tym dokumencie o możliwości wykorzystania brytyjskich lotniskowców wspomina się w dwóch miejscach. W sekcji o operacjach rozproszonych jest zapisane, że samoloty Marines zostaną rozśrodkowane po całym polu bitwy, żeby były trudniejsze do wykrycia przez przeciwnika. Jednak co jakiś czas będą musiały wracać na okręty na przeglądy i naprawy. I tu zakłada się wykorzystanie „amerykańskich okrętów desantowych lub jednostek sojuszniczych takich jak na przykład HMS Queen Elizabeth.” W innym miejscu wspomina się o interoperacyjności amerykańskich F-35 z HMS Queen Elizabeth, co da siłom sojuszniczym bardzo elastyczne siły morskie.

Tak więc Brytyjczycy i Amerykanie wydają się być zgodni w dążeniu do wspólnych celów jakimi są z jednej strony powiększenie mobilności lotnictwa piechoty morskiej, a z drugiej strony zapewnienie brytyjskim lotniskowcom stałej obecności samolotów pokładowych. Wadą takiego rozwiązania jest to, że taki tandem mógłby być wykorzystany jedynie w przypadku wojny prowadzonej wspólnie przez oba państwa. Do tej pory taka sytuacja miała miejsce często, jednak mimo wszystko, dla każdego państwa uzależnianie dużych jednostek wojskowych od najlepszych nawet sojuszników jest ryzykowne.

Żeby było ciekawiej w amerykańskich samolotach stacjonujących na lotniskowcach Royal Navy mogą latać brytyjscy piloci. A to za sprawą realizowanego od lat programu wymiany pilotów pomiędzy brytyjskimi siłami zbrojnymi a USMC. W tej chwili marines latają w brytyjskich eskadrach na Typhoonach, Lynxach i Sea Kingach, a Brytyjczycy w jednostkach Marines na F/A-18, MV-22 i AH-1.

(medium.com, fot. US Navy, Mass Communication Specialist 2nd Class Juan Pinalez)

US Navy, Mass Communication Specialist 2nd Class Juan Pinalez