Wczoraj informowaliśmy, że problem z uszkodzeniami tylnej części myśliwców F-35B/C przy dłuższym locie z prędkością naddźwiękową na dużej wysokości nie został rozwiązany, ale pogodzono się z jego istnieniem. Producentowi udało się za to rozwiązać trzy inne problemy z samolotem.
Przede wszystkim rozwiązano problem z zielonymi odbiciami i refleksami spowodowanymi przez zielone diody LED służące do wyświetlania danych na wizjerze hełmu pilota. Zielona poświata znacznie utrudniała pilotom obserwację, zwłaszcza w nocy. Było to bardzo niebezpieczne zjawisko, które praktycznie uniemożliwiało wykonywanie nocnych lądowań na lotniskowcach. Usterce zaradzono poprzez zastosowanie nowych diod OLED. Pierwsze wizjery z nowymi diodami zostały już dostarczone do jednostek piechoty morskiej i marynarki wojennej.
W myśliwcach F-35A/B występowała możliwość – przy lądowaniu konwencjonalnym – że ewentualne pęknięcie opony mogło doprowadzić do rozerwania przewodów hydraulicznych. Problem rozwiązano poprzez zastosowanie opon o nowej, wytrzymalszej konstrukcji. Stwierdzono, że zbyt szybko pękające opony występowały jedynie na etapie wczesnego rozwoju F-35, a nigdy nie było przypadku przerwania obu instalacji hydraulicznych.
Rozwiązano również problem z pojawiającymi się ostrzeżeniami o awarii akumulatorów. Problem występował przy lotach w niskich temperaturach. Gdy komora podwozia przedniego była otwarta, wpadające przez nią zimne powietrze docierało do osłony termicznej akumulatora. Ten się nie wyłączał, ale z powodu zimnego powietrza osłona termiczna nie mogła podgrzewać akumulatora w wymaganym stopniu, co powodowało włączanie się w kokpicie ostrzeżenia o awarii. Problem rozwiązano poprzez aktualizacje oprogramowania.
Zobacz też: Porównanie F-35 i A-10 bez rozgłosu i z niejasnościami
(defensenews.com)