Generał broni Steven R. Rudder, zastępca dowódcy lotnictwa US Marine Corps, poinformował o sukcesie kolejnej ważnej próby w historii programu myśliwca wielozadaniowego F-35 Lightning II. Po raz pierwszy maszynę tego typu wykorzystano do wskazania celu wyrzutni pocisków rakietowych systemu HIMARS.
Z pozoru może się wydawać, że nie jest to wiekopomne osiągnięcie. Wskazywanie celów jest często domeną samolotów przestarzałych, jak na przykład Blackburnów Buccaneerów w trakcie pierwszej wojny w Zatoce Perskiej. Tym razem jednak próba zasługuje na szczególną uwagę ze względu na sposób połączenia obu systemów: przez łącze wymiany danych. F-35B przekazał dane o celu bezpośrednio do wyrzutni, a jej obsadzie pozostało jedynie wystrzelenie pocisku wedle podanych współrzędnych.
Strzelanie przeprowadzono na poligonie Yuma Proving Ground w Arizonie w ramach organizowanego przez marines słynnego siedmiotygodniowego kursu dowódczego Weapons and Tactics Instructor Course. Cel – standardowy wojskowy kontener, tak zwany CONEX box – został trafiony.
Próba opisana przez generała Ruddera zwiastuje coraz mocniejsze wprowadzanie Lightninga II w realia tak zwanego sieciocentrycznego pola walki. F-35 ma sobie radzić w tych realiach szczególnie dobrze ze względu na cechę określoną przez producenta terminem Sensor Fusion. Pilot F-35 ma otrzymywać zintegrowany obraz pola walki i w czasie rzeczywistym wymieniać się – obustronnie – tym obrazem z innymi pilotami, z ośrodkami dowodzenia oraz z żołnierzami na lądzie i na morzu.
Wskazywanie celu wyrzutni systemu HIMARS jest jednym z pierwszych przejawów realizacji tego zamierzenia w praktyce. W ten sposób pociski mogą być skierowane na cel nie tylko szybciej, ale też pewniej, znika bowiem prawdopodobieństwo nieporozumień istniejące w klasycznej komunikacji głosowej przez radio.
Korpus Piechoty Morskiej nie ustaje w poszukiwaniach nowych sposobów użycia HIMARS-ów, będących w istocie dość prostym systemem uzbrojenia. Rok temu wykonano próbne strzelania z wyrzutni umieszczonej na pokładzie okrętu desantowego USS Anchorage. Wszystkie te próby są dla marines szczególnie istotne, gdyż ewentualna wojna na Oceanie Spokojnym może ich zmusić do walki w znacznym rozproszeniu, co z kolei może oznaczać konieczność realizowania zadań wsparcia artyleryjskiego na poziomie pojedynczej wyrzutni systemu HIMARS.
Zobacz też: Niemcy: zakup myśliwców coraz pilniejszy
(marinecorpstimes.com)