W Zatoce Meksykańskiej rozbił się myśliwiec F-16 z położonej na Florydzie bazy Tyndall. Początkowo samolot uznany był za zaginiony, ale wyłowiono już ciało martwego pilota. Wypadek nastąpił podczas rutynowego lotu treningowego.
Łączność z samolotem utracono w czwartek rano i wtedy Straż Wybrzeża rozpoczęła poszukiwania. Miejsce upadku znajduje się około pięćdziesięciu siedmiu mil na południe od położonego na Florydzie Panama City.
Samolot był przydzielony do 82. Eskadry Celów Powietrznych i wkrótce miał przejść konwersję na QF-16, czyli miał się stać pełnowymiarowym bezzałogowym celem powietrznym wykorzystywanym do szkolenia innych pilotów. Wiele najstarszych F-16 zostanie przerobionych w ten sposób, bo USAF potrzebuje nowych celów dla zastąpienia QF-4, które nie sprawdzają się w tej roli, kiedy przychodzi im mierzyć się na przykład z F-22.
Aktualizacja: Amerykanie ujawnili tożsamość zabitego pilota. Był to Matthew J. LaCourse, cywilny pracownik Departamentu Obrony, podpułkownik w stanie spoczynku.
(f-16.net, fot Shannon Collins, af.mil)