Indie podjęły bardzo zaskakującą decyzję, o tym, że do ostatecznego etapu przetargu na 126 myśliwców dla sił powietrznych tego kraju dostaną się tylko dwie europejskie konstrukcje: międzynarodowy Eurofigher Typhoon i francuski Rafale.
W pokonanym polu zostali tacy giganci światowego przemysłu lotniczego jak Boeing z jego F/A-18 Super Hornet, Lockheed Martin z F-16 IN, MiG-35 a także Saab z samolotem JAS 39 Gripen. Amerykanie już zapowiedzieli, że oczekują na pisemne uzasadnienie decyzji i liczą na współprace z Indiami w przyszłości, chociaż niedawno i tak zanotowali istotne zwycięstwa przy okazji zakupu przez ten kraj samolotów morskich P-8I Poseidon i transportowców C-130. Rosjanie z kolej współpracują z Indiami przy tworzeniu nowego myśliwca Suchoja T-50.
Jest to bardzo dotkliwy cios, szczególnie dla producentów z Rosji i USA, którzy uważani byli za faworytów tego przetargu nie tylko ze względu na bardzo dobre samoloty, ale głownie ze względu na powiązania polityczne. Niezależnie od tego, kto wygra będzie to największy eksportowy sukces dla Typhoona lub Rafale’a.
Teraz indyjski rząd oczekuje na przedstawienie przez dwie pozostałe w wyścigu firmy konkretnej oferty finansowej, która po ujawnieniu nie będzie już mogła być zmieniana. Kontrakt o wartości około 10 miliardów dolarów ma zostać podpisany do maja 2012 roku.
(RIA Novosti, flightglobal.com)