Przedstawiciele konsorcjum Eurofighter są przekonani, że oferowana przez nich maszyna jest na czele wyścigu, którego stawką jest zdobycie kontraktu na zakup przez Polskę samolotów mających zastąpić konstrukcje pochodzenia radzieckiego.

Mimo że polskie władze nie uczyniły jeszcze nic by dokonać wyboru następców Su-22, a w dalszej kolejności także MiG-ów-29 i Eurofighter wie, że może to zająć jeszcze kilka lat, to już teraz postanowił promować zwiększone możliwości Typhoona. Samolot został wyposażony w radar z elektronicznym skanowaniem fazowym oraz zyskał możliwość przenoszenia pocisków manewrujących Storm Shadow i pocisków Brimstone 2.

Podczas prezentacji na kieleckich targach MSPO przedstawiciel konsorcjum powiedział, że w przypadku wygranej możliwy jest częściowy transfer technologii oraz zlecenie polskim firmom montażu wybranych elementów, ale nie finalnego montażu samolotu. Dodał, że Eurofighter oferuje możliwości, których Polska potrzebuje i technologie, które by chciała posiadać.

Typhoon będzie oferowany jako następca Su-22, ale ponieważ jest maszyną wielozadaniową w dalszej przyszłości może zastąpić także MiG-i-29, które obecnie przechodzą modernizację.

Konsorcjum Eurofighter posiada aktualnie zamówienia pozwalające utrzymać linię produkcyjną do 2017-2018 roku, co daje Polsce mało czasu na wybór tego samolotu. Jednak przedstawiciel firmy wyraził przekonanie, co do sukcesu eksportowego w Bahrajnie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i kilku innych nieujawnionych państwach, co pozwoli przedłużyć produkcję poza rok 2020. Mimo, że do przetargu jeszcze daleko już odbywają się spotkania przedstawicieli konsorcjum i polskiego rządu.

(flightglobal.com, fot. autor)

Maciej Hypś, konflikty.pl