Stacjonujące w Somalii etiopskie wojska przyznały się do przypadkowego zestrzelenia należącego do African Express Airlines samolotu Embraer EMB-120RT Brasilia. Na pokładzie znajdowało się sześć osób – pilot Mabruk Islam Sherman, drugi pilot, pilot na szkoleniu, mechanik i dwóch przedstawicieli właściciela maszyny. Wszyscy zginęli na miejscu.
Do tragicznej pomyłki doszło 4 maja około 15:45 czasu miejscowego. Samolot o rejestracji 5Y-AXO podchodził do lądowania w Bardale. Stacjonujący tam etiopscy żołnierze utrzymują, iż nie zostali poinformowani o planowanym przylocie cywilnej maszyny, która zbliżała się do pasa od zachodu, mimo iż zwykle manewr ten odbywa się ze strony wschodniej. Gdy EMB-120RT obniżał wysokość lotu, został ostrzelany przez żołnierzy, którzy uznali, iż jest to atak samobójczy bojowników Asz-Szabab, i otworzyli ogień z armaty przeciwlotnicznej ZU-23-2.
Samolot wyleciał z Mogadiszu, aby, po międzylądowaniu w Baidoa, dostarczyć sprzęt medyczny do Bardale. Somalijski urząd lotnictwa cywilnego oświadczył, iż lot był zgłoszony i wszystko odbywało się zgodnie z procedurami. Etiopczycy twierdzą jednak, iż nikt nie poinformował ich o planowanym transporcie. Siły odpowiedzialne za zestrzelenie nie należały do kontyngentu AMISOM-u, lecz stacjonowały w kraju na podstawie dwustronnego porozumienia etiopsko-somalijskiego.
#UPDATE: Kenya demands answers from #Somalia after a small plane carrying medical supplies was shot down in #Bardale town, killing six people, including 2 Kenyan pilots. The Kenyans were identified as Mabruk Islam Sherman and Omar Chiraghdin from #Mombasa – Daily Nation reports. pic.twitter.com/8elVCr3hx9
— Shabelle Media Network (@ShabelleMedia) May 5, 2020
Samolot przewoził środki medyczne mające wesprzeć lokalną społeczność w obliczu pandemii COVID-19. Transport drogą lądową jest ograniczony z powodu aktywności Asz-Szabab. Bojownicy skutecznie uniemożliwiają przekazywanie pomocy, blokując kluczowe szlaki komunikacyjne. Przypadkowe zestrzelenie samolotu może tymczasem wpłynąć negatywnie na gotowość transportu pomocy humanitarnej drogą powietrzną.
Władze Etiopii początkowo utrzymywały, że doszło do wypadku, a nie zestrzelenia. Wypadek natychmiast został wykorzystany przez somalijską opozycję do ataku na prezydenta. Zdaniem senatora Ilyasa Alego Hassana ostrożna reakcja Mogadiszu obnaża słabość kraju w stosunkach z sąsiadami.
Zobacz też: Rozbił się etiopski Su-27
(nation.co.ke, aviation-safety.net)