Estońskie siły zbrojne w planują najbliższym czasie powołać wyspecjalizowaną jednostkę, której głównym zadaniem ma być zwalczanie obrony przeciwlotniczej nieprzyjaciela przy użyciu amunicji krążącej. Przyszły dowódca jednostki, major Andrei Šlabovitš, stwierdził, że Estonia będzie pierwszym państwem członkowskim NATO, którego siły zbrojne mają dysponować oddziałem zoptymalizowanym do tego typu zadań.

Šlabovitš przekazał, że nowa jednostka ma być niewielkim związkiem taktycznym wielkości kompanii. Jej głównym zadaniem ma być wykrywanie i zwalczanie stanowisk obrony przeciwlotniczej. W tym celu na jej wyposażenie wejdą bezzałogowce produkowane przez izraelską spółkę Israel Aerospace Industries, zaprojektowane do wyszukiwania sygnatur radarowych systemów przeciwlotniczych.

W maju estoński resort obrony podpisał kontrakt z IAI na dostawę amunicji krążącej „dalekiego zasięgu”. Ani ministerstwo, ani producent nie sprecyzowali, jakie konkretnie bezzałogowce pozyskał Tallinn. Nieoficjalne informacje i materiały prasowe opublikowane przez IAI sugerują, że estońskie siły zbrojne otrzymają amunicję krążącą w dwóch odmianach: cięższego Haropa (na ilustracji tytułowej) i lżejszego Mini Harpy.



Bezzałogowce mają zostać dostarczone w latach 2024–2025, a łączna wartość zamówienia opiewa na kwotę 100 milionów euro. Šlabovitš został nominowany na dowódcę jednostki ze względu na długie doświadczenie w pracy z platformami bezzałogowymi oraz kierowanie projektami i przedsięwzięciami wprowadzania bezzałogowców do służby w estońskich siłach zbrojnych.

Według informacji przekazanych w maju przez ministerstwo obrony bezzałogowce mają uzupełniać estońską artylerię, której trzon stanowi osiemnaście południowokoreańskich armatohaubic samobieżnych K9 Thunder i moździerze. W najbliższych latach do estońskich artylerzystów trafi również sześć wyrzutni systemu M142 HIMARS, które Tallinn zakontraktował pod koniec ubiegłego roku.

Šlabovitš uchylił jednak rąbka tajemnicy na temat zastosowania amunicji krążącej do niszczenia obrony przeciwlotniczej. Stwierdził, że estońscy wojskowi wnikliwie analizowali przebieg konfliktu w Górskim Karabachu sprzed trzech lat i trwającej wojny w Ukrainie. Wojsko azerbejdżańskie z powodzeniem wykorzystywało izraelską amunicję krążącą do zwalczania armeńskich systemów przeciwlotniczych, między innymi elementów systemu S-300, co skłoniło Tallinn do wprowadzenia podobnego rozwiązania.



Pełnoskalowy konflikt w Ukrainie spowodował jednak zmianę podejścia Tallinna do takiego zastosowania amunicji krążącej. Šlabovitš zauważa, że w przypadku powietrznych platform bezzałogowych nie liczy się jakość, ale ilość. Według dostępnych szacunków Ukraińcy tracą około 10 tysięcy bezzałogowców różnych typów miesięcznie. Biorąc pod uwagę ten fakt i budżet, jaki Estonia przeznacza rocznie na obronę, optymalnym rozwiązaniem zdaje się pozyskanie większej liczby tańszych platform, niż mniejszej tych wyższej jakości, jednak zdecydowanie droższych.

Šlabovitš powiedział, że koniem roboczym nowej jednostki mają być bezzałogowce Mini Harpy, które powstały w głównej mierze właśnie z myślą o zwalczaniu systemów przeciwlotniczych. Drony te mają zdolność do wykrywania emisji radarowych, dzięki czemu mogą razić elementy systemów obrony przeciwlotniczej. Zastosowanie takiego rozwiązania stanowi duży atut, ponieważ konkurencyjne platformy podobnych rozmiarów wykorzystują jedynie optoelektroniczne systemy naprowadzania. Dodatkowo IAI starał się ograniczyć sygnaturę cieplną, dźwiękową i radiolokacyjną UAV-a.

Nie są to pierwsze zakupy uzbrojenia w Izraelu przez estoński resort obrony. W 2021 roku pozyskał pociski przeciwokrętowe Blue Spear.

Šlabovitš dodaje, że estońskie siły zbrojne muszą również przygotować swoich żołnierzy do walki tak, aby umieli również przeciwstawiać się bezzałogowcom. Powiedział, że należy mieć świadomość, że przeciwnik za pomocą rozpoznawczych UAV-ów prowadzi obserwację nawet do dziesięciu kilometrów od linii frontu. Przekłada się to na konieczność nauczenia żołnierzy, jak poruszać się niezauważonym przez bezzałogowe platformy rozpoznawcze i amunicję krążącą.



Do tematu odniósł się również rzecznik prasowy estońskich sił zbrojnych, kapitan Taavi Laasik. Powiedział, że docelowo wszystkie pododdziały piechoty estońskich wojsk lądowych mają być wyposażone w bezzałogowce w taki sposób, aby co najmniej jeden mały UAV znajdował się na wyposażeniu plutonu.

Warto również dodać, że w czasie targów przemysłu obronnego DSEI 2023 w Londynie estońska spółka Milrem Robotics zaprezentowała bezzałogową samobieżną platformę THeMIS (Tracked Hybrid Modular Infantry System), zintegrowaną z wyrzutnią amunicji krążącej Hunter 2-S, opracowaną przez przedsiębiorstwo Halcon ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. THeMIS-y służą obecnie w estońskich wojskach lądowych i być może Tallinn zdecyduje się również na integrację amunicji krążącej lub rodzimych rozpoznawczych UAV z platformą lądową.

Zobacz też: Po raz pierwszy na czele US Navy stanie kobieta

IAI