W reakcji na zabicie generała Ghasema Solejmanego Najwyższa Rada Bezpieczeństwa Narodowego Iranu wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że Waszyngton poniesie konsekwencje „przestępczego awanturnictwa”. Teheran poderwał lotnictwo wojskowe. Na niebie w zachodniej części kraju pojawiły się MiG-i-29, pięć lub sześć F-14A Tomcatów (z 8. Bazy Lotnictwa Taktycznego w pobliżu Isfahanu) i F-5. Piloci wykonywali loty patrolowe w przestrzeni powietrznej Iranu.

W stan gotowości postawiono również bazy, w których stacjonują irańskie pociski balistyczne, demonstrując w ten sposób gotowość do uderzenia w amerykańskich żołnierzy. Nie podjęto jednak bardziej zdecydowanych kroków, a przede wszystkim nie zaatakowano amerykańskich instalacji wojskowych na Bliskim Wschodzie.

Region nieuchronnie dąży do destabilizacji. W kierunku tej części świata zmierzają kolejni amerykańscy żołnierze. Wcześniej Waszyngton wysłał do Kuwejtu 750 żołnierzy 82. Dywizji Powietrznodesantowej z Fort Bragg w Karolinie Północnej. Było to reakcją na wzrost napięcia po atakach na ambasadę amerykańską w Bagdadzie, w których udało się napastnikom zniszczyć jeden z budynków recepcyjnych. Nie sforsowali oni jednak bramy i nie dostali się do środka. Wysłani żołnierze wzmocnią ochronę ambasady w Bagdadzie.

Obecnie Donald Trump zdecydował, że do Kuwejtu trafią ponad 4 tysiące żołnierzy. Ponadto do Jordanii przybyła niesprecyzowana liczba żołnierzy amerykańskich sił specjalnych. Pierwsza grupa pojawiła się na pokładzie samolotu CV-22. Specjalsi wylądowali jeszcze przed przeprowadzeniem ataku na lotnisku w Bagdadzie. Waszyngton tłumaczy, że chciał być gotowy na sytuację, w której będzie musiał ratować zakładników po ataku proirańskich milicji na ambasadę w Bagdadzie. Obecnie do jej ochrony dostarczono stu dobrze uzbrojonych i specjalnie wyszkolonych żołnierzy piechoty morskiej. Marines tradycyjnie zapewniają bezpieczeństwo ambasadom USA.

Do Jordanii miały też trafić pociski przechwytujące Patriot Advanced Capability-3 (PAC-3), które załadowano na pokłady trzech samolotów C-5M Super Galaxy. PAC-3 mają zwiększyć zdolności w zakresie obrony przeciwrakietowej na skutek postawienia w stan gotowości irańskich pocisków balistycznych.

W związku z wydarzeniami na Bliskim Wschodzie burmistrz Nowego Jorku Andrew M. Cuomo posłał żołnierzy Gwardii Narodowej do budynków mających szczególne znaczenie dla obronności państwa, a także na lotniska. Ich obecność ma zwiększyć bezpieczeństwo obiektów.

Likwidacja generała Solejmaniego prawdopodobnie pociągnie za sobą reakcję łańcuchową w postaci ataków na siły amerykańskie. Jemeńczyk Muhammad Ali al-Husi, szef Najwyższego Komitetu Rewolucyjnego, wezwał do odwetu za śmierć Solejmaniego, nazywając amerykański atak zbrodnią wojenną. Niewiadomą nadal pozostają kroki milicji szyickich w Iraku.

Trump stwierdził, że wyeliminowanie Solejmaniego ma być krokiem w kierunku uniknięcia wojny, a nie jej wywołania. Doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego Robert C. O’Brien poinformował, że irański generał został zabity, gdyż planował ataki na amerykańskich żołnierzy, pilotów, marines, marynarzy i dyplomatów. Według niego atak miał też na celu powstrzymanie przyszłych ataków na Amerykanów, do których miało dojść ze strony Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, a także bojowników z nimi powiązanych.

Według źródeł amerykańskich i izraelskich wiedza o tym, że Solejmani zaordynował przeprowadzenie szturmu na amerykańską ambasadę w stolicy Iraku, pochodziła z przechwyconej rozmowy generała prowadzonej przez telefon komórkowy.

Aktualizacja (10.15): Według najnowszych informacji na Bliski Wschód zmierza uniwersalny okręt desantowy USS Bataan (LHD 5) typu Wasp z 26. Oddziałem Ekspedycyjnym Piechoty Morskiej. Okręt przerwał ćwiczenia „African Sea Lion”, które prowadził wraz z marokańską marynarką wojenną, i udał się w kierunku wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego. Marines mają dołączyć do żołnierzy 82. Dywizji Powietrznodesantowej. Służba prasowa 6. Floty określa zadania USS Bataan jako rutynowe, a ze względów operacyjnych odmawia dalszego komentarza.

Tymczasem pojawiły się doniesienia o przeprowadzeniu ataku lotniczego na konwój irackich Sił Mobilizacji Ludowej (Al-Haszd asz-Szabi) opodal bazy at-Tadżi w muhafazie Bagdad. Kolumna miała przewozić środki medyczne i leki. W ataku miało zginąć sześć osób, zaś trzy doznały poważnych obrażeń. Rzecznik międzynarodowej koalicji walczącej w Iraku, pułkownik Myles B. Caggins III, zapewnił, że koalicjanci takiego ataku nie przeprowadzili. Informacji tych nie potwierdził również rzecznik irackiego rządu. W efekcie proirańska szyicka milicja wycofała się z twierdzeń, że doszło do ataku.

Zobacz też: Arabia Saudyjska znów zapowiada budowę broni atomowej

(armytimes.com, breakingdefense.com, washingtonpost.com, defenseworld.net)

akkasemosalman.ir, Creative Commons Attribution 4.0 International