Wpływy zorganizowanych grup przestępczych w wielu krajach stały się problemem porównywalnym z zagrożeniem ze strony grup terrorystycznych. Obok Meksyku i Haiti nowym frontem walki ze zmilitaryzowanymi gangami został Ekwador. Krótka wojna z kartelami obnażyła słabość państwa. Mimo że jeszcze nie upadło, zbliża się ku krawędzi, za którą znajduje się stan permanentnego kryzysu. Rząd stawia na militaryzację służb porządkowych i budowę megawięzień, jednak praktyka pokazuje, że przyjęta strategia może być niewystarczająca.
Wiele krajów Ameryki Południowej i Karaibów przeżywa obecnie problemy z opanowaniem wpływów karteli narkotykowych. W Ekwadorze gangi wielokrotnie pokazywały swoją siłę. We wrześniu 2023 roku, gdy przeprowadziły zakrojoną na szeroką skalę operację ataków na więzienia, wzięły do niewoli pięćdziesięciu siedmiu pracowników więziennictwa i policjantów, boleśnie pokazując całemu światu słabość Ekwadoru jako państwa.
Gang uprising in Ecuador: tens of thousands of murderers against police and army
Attacks and hostage-takings are taking place in different cities, riots have begun in prisons, from where the leaders of the two largest cartels – Los Choneros and Los Lobos – have escaped.… pic.twitter.com/lphluxYKrp
— Zlatti71 (@djuric_zlatko) January 10, 2024
Ostatecznie schwytanych uwolniono, jednak pojawiły się zasadne pytania o to, jak dopuszczono do takiego ataku. Co zrobiły służby bezpieczeństwa, aby mu zapobiec? Wiele kwestii nadal nie wyjaśniono, a porwania i zabójstwa stały się codziennością wielu ekwadorskich miast. Równie pokazową operacją był zamach na kandydata na urząd prezydenta – Fernanda Villavicencio. Znany jako zwolennik twardej polityki wobec karteli, został zaatakowany 9 sierpnia 2023 roku. Zamachowiec postrzelił go w głowę. Rana okazała się śmiertelna. W stronę polityka ciśnięto również granat, który nie wybuchł. Odpowiedzialność wzięli na siebie Los Lobos (wilki), jednak nigdy nie potwierdzono ich udziału.
New message for President Daniel Noboa, where they threaten to kill all guides if police or military try to enter prison.
They also warn that Ecuador is not El Salvador and that they are not those stupid gangs either, they say they are real Mafia. pic.twitter.com/2UhEih5MDX
— MJK (@MJK10797588) January 10, 2024
Eskalacja przemocy na skalę krajową jest konsekwencją zastosowania w 2020 roku „strategii dekapitacji” wobec największego z karteli – Los Choneros (od miasta Chone, skąd pochodziło wielu założycieli). Podobnie jak w przypadku podobnych działań w Meksyku, również tutaj po eliminacji przywódcy nie doszło do złamania grupy, lecz do wojny. Sytuację dodatkowo komplikowało zaangażowanie meksykańskich i kolumbijskich grup żywo zainteresowanych przebiegiem walk w kraju, przez który przebiegają kluczowe szlaki przerzutu kokainy.
Paradoksalnie konflikt wzmocnił ekwadorskie kartele. Przestępczość zorganizowana uległa militaryzacji, co umożliwiło w przyszłości prowadzenie kampanii przeciwko państwu. Strategiczne położenie na szlakach przerzutu kokainy na północ sprawia, że lokalny półświatek szybko zdobył fundusze na zakup broni i materiałów wybuchowych wykorzystanych w kolejnej operacji.
Wojna domowa w Ekwadorze
Początek 2024 roku nie był pomyślny dla Quito. Zaplanowany transfer przywódcy Los Choneros, Joségo Adolfa Macíasa Villamara (pseudonim Fito), okazał się niemożliwy, ponieważ gangster uciekł z więzienia. Podobnie jak w przypadku wielu kwestii związanych z ekwadorskim podziemiem nie wiadomo, co się stało. W niedzielę 7 stycznia funkcjonariusze znaleźli pustą celę. Fito jest obecnie najbardziej poszukiwanym człowiekiem w kraju.
FITO – NOTORIOUS GANG LEADER WHO ESCAPED PRISON
The escape of Jose Adolfo Macias, known as Fito, leader of the Los Choneros gang, from a maximum-security prison in Guayaquil is what started the current wave of narcoterrorism sweeping across Ecuador.
Fito was serving a… pic.twitter.com/LzkalhISDO
— Mario Nawfal (@MarioNawfal) January 9, 2024
Dwa dni później z innego zakładu karnego zbiegł przywódca Los Lobos, Fabricio Colón Pico (pseudonim El Selvaje – dzikus). Odsiadywał on wyrok za planowanie zabójstwa prokuratorki generalnej Diany Salazar Méndez. Niemal jednoczesna ucieczka dwóch wysoko postawionych członków świata przestępczego jasno pokazała, w jakim stanie znajduje się Ekwador jako państwo. Była to iskra, która ponownie zapaliła miejscową beczkę prochu.
Just in: Second Ecuador gang leader Fabricio Colon Pico escaped the maximum security prison.
This is the end of Ecuador. President Noboa should negotiate or resign. pic.twitter.com/1TzuSOtHEL— Terror Alarm (@Terror_Alarm) January 9, 2024
8 stycznia prezydent prezydent Daniel Noboa ogłosił wprowadzenie 60-dniowego stanu wyjątkowego związanego z ucieczką Fita. Ogłosił, że wojsko zostanie wysłane do „zneutralizowania” zorganizowanych grup przestępczych i że kartele od tej pory zostają uznane za organizacje terrorystyczne. Według ekwadorskiego prawa samo członkostwo w takiej grupie zagrożone jest karą trzynastu lat pozbawienia wolności. Nie sprawiło to jednak, iż przestępcy zarzucili przygotowany plan. Wojna była przesądzona.
Ostatnia fala przemocy, która zasięgiem objęła przede wszystkim zakłady karne, miała zdaniem rządu podłoże w najnowszych zmianach w systemie penitencjarnym. Przestępcy zbuntowali się przeciwko zapowiedziom budowy dwóch superwięzień dla najgroźniejszych gangsterów. Miały być wzorowane na salwadorskim zakładzie karnym, z którego zdjęcia kilka miesięcy temu obiegły media społecznościowe. Placówka bardziej niż więzienie przypomina futurystyczny obóz koncentracyjny.
El Salvador appears to have more sense than many US states. Here we let felons out of prison so they don't get sick; in El Salvador they tie up the MS13 and Calle 18 bangers and stack them like dominos. pic.twitter.com/CCJcSM1kak
— PaulFrantizek
(@FrantizekPaul) April 27, 2020
Powstające w Pastazie i Santa Elenie zakłady mają zostać przeznaczone do izolowania najgroźniejszych przestępców. W założeniach mają sprawić, że gangsterzy zostaną wyrwani ze swojego środowiska i nie będą w stanie kontynuować działalności. Problemem jest jednak to, że Ekwador ma już superwięzienie. Przebywał w nim właśnie Fito. Zakład karny La Roca w założeniach miał pełnić podobne funkcje, ale z powodu korupcji i wpływów karteli stał się kolejnym centrum koordynacji działań zorganizowanych grup przestępczych. Ogromne zyski z przerzutu narkotyków z Peru i Kolumbii umożliwiają kartelom skuteczne korumpowanie niemal każdego szczebla ekwadorskiego systemu bezpieczeństwa.
| ÚLTIMA HORA: Militares hacen redadas policiales en Guayaquil, Ecuador. ¿Apoyas este tipo de acciones de seguridad? Yo si. pic.twitter.com/eWqhrs9R3X
— Reacción Nacional (@RNacional_News) January 10, 2024
9 stycznia 2024 roku w Ekwadorze wybuchła wojna. Pierwszy cios przyszedł ze strony Los Choneros. Gangsterzy zaatakowali budynek stacji telewizyjnej w Guayaquil. Szturm nastąpił podczas transmisji na żywo, dzięki czemu widzowie mogli na bieżąco śledzić wydarzenia w studiu. Nie była to jednak bitwa o kontrolę nad strategicznym obiektem, lecz manifestacja siły. Policja szybko przeprowadziła kontruderzenie, odbiła budynek i aresztowała napastników.
[ ÉQUATEUR ]
️ Des hommes armés ont fait irruption sur le plateau d'une chaîne de télévision. Le pays traverse une période très délicate depuis l'évasion de l'ennemi public numéro 1, incitant les autorités à instaurer l'état d'urgence.
https://t.co/wssoTdpwaH— (Little) Think Tank (@L_ThinkTank) January 9, 2024
Guayaquil zmieniło się w pole bitwy. Przestępcy ostrzelali kilka szpitali, w jednym z ataków śmiertelnie ranny został popularny piosenkarz Diego Gallardo. Fala przemocy nie ominęła również uniwersytetu, na którym grupa studentów zabarykadowała się, aby ochronić kampus przed gangsterami. Doszło do porwań policjantów i kilku egzekucji. Na ulicach zapanował chaos. Również w innych miastach doszło do starć, jednak nie były one aż tak spektakularne.
#Guayas
En coordinación con @PoliciaEcuador, cinco sujetos miembros de la organización terrorista Los Lagartos fueron capturados en el sectores Juan Montalvo de #Guayaquil, en su poder se decomisó: 1 subametralladora, 1 pistola, 25 municiones y sustancias sujetas a fiscalización. pic.twitter.com/y5XIjiF3P0— FFAAECUADOR.. (@FFAAECUADOR) January 13, 2024
W wielu ośrodkach normalne życie zamarło. Właściciele sklepów zabarykadowali wejścia i zabezpieczyli witryny przed wandalizmem. Szkoły również zamknięto, a transport publiczny, z wyłączeniem metra, w Quito wstrzymał kursowanie. Walki nie zakłóciły jedynie pracy stołecznego lotniska, które wzmocniło ochronę. Pozostaje ono kluczowe, ponieważ rząd zapowiedział deportację wszystkich obcokrajowców znajdujących się w więzieniach. Dotyczyło to przede wszystkim Kolumbijczyków.
W Quito i Guayaquil pojawiły się patrole wojska, a na ulice stolicy wyprowadzono czołgi. Sytuacja oraz bardziej przypominała tę z Haiti. 12 stycznia doszło jednak do zmiany o 180 stopni. Równie nagle jak walki wybuchły, tak z godziny na godzinę się skończyły. O niedawnej wojnie świadczyły jedynie zabarykadowane witryny sklepowe i patrolujący ulice żołnierze. Nie był to jednak sukces ekwadorskiego rządu, ale kolejny pokaz siły karteli.
Przestępcy pokazali, że jak mogą pogrążyć kraj w chaosie, tak potrafią nagle wstrzymać eskalację przemocy. Państwo okazało się najbardziej aktywne po fakcie. Policja i wojsko uderzyły na więzienia, widząc w nich epicentra przemocy, z których koordynowano wydarzenia na ulicach. Należy jednak pamiętać, że dwóch najważniejszych przywódców ekwadorskiego półświatka nadal pozostaje na wolności. Fala aresztowań doprowadziła do zatrzymania ponad 1100 osób podejrzewanych o współpracę z kartelami.
Prezydent Noboa stwierdził, że przyjęcie twardej linii działań jest konieczne, aby „kraj nie stał się narkorepubliką”. Obecne działania mogą nieco utrudnić kartelom codzienne operacje, ale nie przyczynią się do trwałego złamania ich potęgi. Dla Ekwadoru będzie to oznaczało nerwowe oczekiwanie na kolejny kryzys.
Zobacz też: Komu jest na rękę krytyczna sytuacja w DRK?