Rezultaty dotychczasowych prac nad robotami transportującymi wyposażenie drużyny piechoty są mało zadowalające. Również egzoszkielety długo jeszcze nie będą nadawać się do wykorzystania na pierwszej linii. Izraelska firma Marom Dolphin postanowił rozwiązać te problemy, łącząc elementy egzoszkieletu z wózkiem transportowym.
Idea robota-muła, mającego odciążyć żołnierzy i pozwolić na zabieranie większych ilości zaopatrzenia, a w razie konieczności przewozić rannych, na dobre zadomowiła się wśród wojskowych. Obecny poziom techniczny nie pozwala jednak na budowę robotów kroczących spełniających wymogi pola walki.
Zwrócono się wobec tego w stronę robotów kołowych i gąsienicowych. Okazały się one bardziej niezawodne technicznie, jednak oprogramowanie wykorzystujące elementy sztucznej inteligencji, pozwalające na współdziałanie z piechotą, ciągle jest niedoskonałe. Znacznie prostsze okazuje się wdrażanie robotów rozpoznawczych i bojowych.
Marom Dolphin skupił się na zwiększeniu możliwości pojedynczego żołnierza. Wild Goose wykorzystuje rozbudowany pas biodrowy znany z egzoszkieletów z doczepionym wózkiem transportowym. System jest wyposażony w możliwość szybkiego wypięcia wózka, niemal natychmiastowo przywracający żołnierzowi normalną mobilność.
Wild Goose oferowany jest w dwóch wariantach: 2×2 i 4×4. Ten pierwszy ma masę 20 kilogramów i ładowność 60 kilogramów. Większy 4×4 waży 35 kilogramów, ale może zabrać aż 120 kilogramów ładunku, a tym samym pozwala na przewiezienie rannego. Zestaw wykonany jest z aluminium i elastycznych polimerów.
Wózek wyposażony jest w podwójny, bardzo cichy silniki elektryczny, regulowane zawieszenie i system kontroli schodzenia. Energię zapewnia akumulator litowo-jonowy o masie 5–7 kilogramów. Marom Dolphin podaje zasięg Wild Goose na 20–28 kilometrów, zależnie od pojemności akumulatora.
Zobacz też: Testy egzoszkieletów Guardian także w US Marine Corps
(esut.de, forces.net)