Urzędujący prezydent Gwinei Bissau José Mário Vaz podważył wyniki przeprowadzonych 24 listopada wyborów. Wobec niestabilnej sytuacji w kraju, przedstawiciele Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) ogłosili gotowość interwencji zbrojnej, jeśli trwający kryzys polityczny przerodzi się w kolejny zamach stanu.

Zdaniem Vaza jego przeciwnicy dopuścili się szeregu nadużyć, wśród których znalazły się między innymi kupowanie głosów i włamania do urn. Wybory obserwowało jednak siedemdziesięciu pięciu przedstawicieli ECOWAS z byłym malijskim premierem Soumeylou Boubèye’em Maïgą na czele. Nie stwierdzili oni żadnych nadużyć i uznali głosowanie za wolne i demokratyczne.

ECOWAS wezwała wszystkie krajowe siły polityczne do uznania wyników wyborów i przestrzeganie obowiązującego prawa.

Vaz jest pierwszym prezydentem Gwinei Bissau, który rządził przez pełną kadencję. Od chwili odzyskania niepodległości w 1974 roku głowa państwa niemal zawsze traciła urząd w wyniku zamachu stanu. Według ECOWAS czas zakończyć tradycję obalania prezydentów siłą i w pełni wdrożyć demokratyczne metody zmiany władzy.

Przeprowadzone 24 listopada głosowanie to dopiero pierwsza tura wyborów. Do rywalizacji stanęło dwunastu kandydatów, więc prawdopodobnie konieczne będzie przeprowadzenie drugiej tury. Wówczas zagrożenie zamachem stanu będzie największe.

Zobacz też: Bojownicy Asz-Szabab zabili kamratów, których chcieli uwolnić

(africanews.com; na fot. pałac prezydencki w Gwinei Bissau)

Jcornelius, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International