W internecie zaczęło krążyć nagranie z pokazu zorganizowanego przez siły powietrzne Islamskiej Republiki Iranu. Jest ono warte obejrzenia już choćby tylko jako czysta ciekawostka związana z lotnictwem myśliwskim i realiami niszczenia celów powietrznych. Ale warto także przyjrzeć mu się uważniej, gdyż mimo że jest krótkie (zaledwie dwadzieścia sekund), mówi co nieco o realiach funkcjonowania irańskich sił powietrznych.
Na wykonanym z ziemi filmie pojawiają się dwa myśliwce lecące na stosunkowo niedużej wysokości – F-5F i podążający za nim MiG-29. Kiedy obie maszyny się zrównują, F-5F odpala pocisk rakietowy z belki na lewym skrzydle i natychmiast odbija w bok. Po kilku sekundach MiG-29 również wypuszcza pocisk, a ten niszczy rakietę wystrzeloną przez pierwszy samolot. Między odpaleniem obu pocisków mija około 3,5 sekundy.
Video🎥: Missile launched by IRIAF F-5, subsequently immediately intercepted by IRIAF MiG-29, likely using R-73 AAM.
(yes, you read that right) pic.twitter.com/dVmw1gJyFO
— Aᴍɪʀ (@AmirIGM) October 27, 2021
Niestety nie wiadomo, czy mamy do czynienia z jednorazową demonstracją (na przykład dla VIP-ów) czy też była to część zakrojonych na większą skalę ćwiczeń. W kontekście niewielkiej wysokości lotu nie ma jednak wątpliwości, że wszystko to działo się przed publicznością. To zaś oznacza, że niezależnie od tego, kim były VIP-y, celem pokazu było zapewnienie o gotowości bojowej sił powietrznych. Trzeba pamiętać, że chociaż teoretycznie największą dumą irańskiego lotnictwa są amerykańskie F-14 Tomcaty, w praktyce za najbardziej elitarne uchodzą eskadry wyposażone właśnie w MiG-i-29. To im powierzono bezpośrednią obronę stolicy, one też wykonują loty na eskortę samolotów VIP-owskich.
Pocisk odpalony przez F-5F to najprawdopodobniej TDU-11B – cel latający o masie 97,5 kilograma będący w istocie zmodyfikowanym niekierowanym pociskiem rakietowym rodziny Zuni. W wersji bojowej pociski te odpalane są na ogół z czterorurowej wyrzutni LAU-10, ale TDU-11B są kompatybilne z szynami, z których odpala się także pociski powietrze–powietrze AIM-9 Sidewinder. W tylnej części pocisku zainstalowane są flary, dzięki którym cel zachowuje wyraźną sygnaturę termiczną po wyczerpaniu paliwa rakietowego. Przyglądając się nagraniu uważnie, można dostrzec niewielką plamkę światła, do której zbliża się druga rakieta; ta plamka to właśnie blask flary.
Good catch by @maysam21901, the target is a TDU-11 thermal target which is essentially a Zuni rocket with flares. It can be mounted on Sidewinder launch rails (seeing as the sidewinder itself was originally based on the Zuni).https://t.co/ILtUtnWPbI pic.twitter.com/8E1N7FDClQ
— Aᴍɪʀ (@AmirIGM) October 27, 2021
MiG-29 użył zapewne pocisku R-73 (w wersji bojowej, o czym świadczy eksplozja). Warto zwrócić uwagę, że od jego odpalenia do zniszczenia celu minęło również około czterech sekund, co z kolei oznacza, że odpalono go z odległości bliskiej minimalnej. R-73 może atakować cele w odległości zaledwie 300 metrów od nosiciela.
Oczywiście demonstracja ta nie miała wiele wspólnego z realnymi sytuacjami bojowymi. Ale nie znaczy to, że była bezwartościowa. Z jednej strony jest to weryfikacja sprawności i szybkości działania termonamiernika – urządzenia, które zyskuje coraz większe znaczenie na współczesnym powietrznym polu walki (pisaliśmy o tym szerzej tutaj). Z drugiej strony można w ten sposób sprawdzać procedury łączności radiowej i otwarcia ognia. Niemniej wszystko wskazuje, że był to przede wszystkim show i że ewentualne korzyści taktyczne miały drugoplanowe znaczenie.
Według raportu World Air Forces 2021 Iran posiada dziewiętnaście MiG-ów-29, dwadzieścia cztery F-5E i czternaście F-5F. Większość MiG-ów pozyskano we wczesnych latach dziewięćdziesiątych ze Związku Radzieckiego i Rosji, ale cztery przybyły z Iraku – ewakuowane podczas operacji „Pustynna Burza”. Przed rewolucją irańskie lotnictwo otrzymało 166 Tigerów II (z czego 141 w wersji jednomiejscowej).
Na bazie F-5 stworzono w Iranie także kilka innych samolotów, w tym myśliwsko-uderzeniowego Kousara i wyróżniającego się podwójnym statecznikiem pionowym Saeghe. Ich potencjał bojowy pozostaje wszakże zagadką: skopiowanie płatowca nie powinno stanowić wyzwania dla irańskiego przemysłu, ale nie wiadomo, czy Teheran zdołał pozyskać odpowiednie silniki i nowoczesną awionikę.
Zobacz też: Benny Ganc chce trzeciej eskadry F-35 dla Izraela