Dowódca irańskiej marynarki wojennej, generał brygady Abdolrahim Moussawi, poinformował, że cztery zespoły śledcze zbadają tragiczny wypadek okrętu pomocniczego Konarak. Śledczy stworzą cztery niezależne grupy składające się z ekspertów irańskiego ministerstwa obrony, sztabu generalnego sił zbrojnych, marynarki wojennej i wojsk lądowych. Każda komisja będzie mieć możliwość udania się na miejsce i zapoznania się z jego charakterem, otrzyma też możliwość zbadania wraku okręty odholowanego do portu Czabahar.
Zadaniem powołanych gremiów będzie określenie przyczyn katastrofy feralnej jednostki podczas ćwiczeń marynarki wojennej Islamskiej Republiki Iranu, które odbywały się w pobliżu portu Dżask na wybrzeżu Zatoki Omańskiej. Każdy zespół sporządzi raport, w którym zawarte będą przyczyny katastrofy, przebieg zdarzenia i wskazanie osób odpowiedzialnych.
Zbadanie tego rodzaju zdarzenia wymaga zwykle bardzo skomplikowanego i czasochłonnego procesu. W jego toku należy przeprowadzić dokładne i szczegółowe badanie, aby ustalić, czy główną przyczyną jest kwestia techniczna, na przykład niesprawne urządzenie, czy błąd ludzki.
Od nieszczęśliwego wypadku minęło już kilka dni, jednak jego przyczyna nadal owiana jest tajemnicą, choć pojawiło się kilka hipotez. Początkowo uważano, że Konaraka trafił pocisk uzbrojony w głowicę ćwiczebną, najprawdopodobniej wystrzelony z fregaty Dżamaran typu Mudże. Następnie pojawiły się informacje sugerujące, że okręt prawdopodobnie wszedł na minę, którą chwilę wcześniej postawił.
Ostatnia z pojawiających się hipotez zakłada, że nie przypadkowe uderzenie kierowanego pocisku przeciwokrętowego Nur, ale wybuch miny (a potem ćwiczebnego pocisku manewrującego) doprowadził do tragedii irańskiego okrętu.
Wskutek nieszczęśliwego zdarzenia zginęło dziewiętnastu marynarzy, a piętnastu zostało rannych. 13 maja w Teheranie odbyły się pogrzeby poległych na służbie.
Zobacz też: Wenezuelski patrolowiec Naiguatá zatonął po kolizji z wycieczkowcem
(en.isna.ir)