Czterech żołnierzy amerykańskich Zielonych Beretów zginęło, a dwóch zostało ciężko rannych w wyniku zasadzki na pograniczu Nigru i Mali. Żołnierze brali udział we wspólnym patrolu z siłami nigerskimi około 190 kilometrów na północ od Niamey. Doniesienia o stratach sił Stanów Zjednoczonych potwierdzone zostały przez Dowództwo Afrykańskie.
Żołnierze byli członkami 3. Grupy Operacji Specjalnych przydzielonej jako wsparcie dla Nigerczyków. Wspólne operacje organizowanie są w regionie szczególnie narażonym na rajdy ze strony ugrupowań terrorystycznych. Patrol połączonych sił nigersko-amerykańskich stanowił element misji szkoleniowej, dlatego zasadzka z 4 października była tak dużym zaskoczeniem.
Według ustaleń Pentagonu oddział liczący około pięćdziesięciu bojowników zaatakował Amerykanów, spychając ich do defensywy. Zielone Berety ustępowały napastnikom zarówno liczebnie, jak i pod względem uzbrojenia. Liczący dwanaście osób amerykański oddział, wraz z towarzyszącym nigerskim plutonem piechoty, zmuszony został do odwrotu.
Trzej polegli zostali zidentyfikowani jako pochodzący z Seattle sierżant sztabowy Bryan C. Black, sierżant sztabowy Jeremiah W. Johnson zamieszkały w Cincinnati i sierżant sztabowy Dustin M. Wright ze stanu Georgia. Tożsamość czwartego zastrzelonego została ustalona dopiero kilka dni po ataku. Ostatnią ofiarą potyczki okazał się sierżant La David Johnson. Zabici żołnierze są pierwszymi Amerykanami, którzy stracili życie podczas operacji w Nigrze. Członkowie 3. Grupy Operacji Specjalnych brali wcześniej udział w misjach zagranicznych, zdobywając doświadczenie między innymi w Iraku i Afganistanie.
Prezydent Mahamadou Issoufou uważany jest przez Waszyngton za bliskiego sojusznika, a jego administracja cieszy się pełnym poparciem Stanów Zjednoczonych (zobacz też: Niemcy przekazały sprzęt wojskowy dla Nigru). Obecnie na terenie Nigru stacjonuje około 800 amerykańskich żołnierzy. Do głównych zadań stojących przed kontyngentem należy udział w szkoleniu miejscowych sił i koordynacja ataków z wykorzystaniem uzbrojonych dronów.
Zobacz też: Dymisja holenderskiej minister obrony po wypadku w Mali
(nytimes.com, cnn.com)