17 kwietnia w stolicy Czadu, Ndżamenie, doszło do nietypowego i tragicznego w skutkach wypadku. Z samolotu uderzeniowego Su-25 (NATO: Frogfoot) stojącego w bazie lotniczej imienia Adjiego Kosseïa przypadkowo odpalono niekierowany pocisk rakietowy. Zakończył on lot w domu Mahamata Saleha Arima, dowódcy gwardii prezydenckiej, gdzie spowodował śmierć czterech osób, w tym dwójki dzieci.

Po drodze pocisk przebił na wylot stojącą przy samolocie cysternę (zdjęcie na dole artykułu), a następnie minął francuskiego C-130H z eskadry transportowej 2/61 „Franche-Comté”. Prokurator Youssouf Tom ogłosił wszczęcie śledztwa mającego wyjaśnić dokładne okoliczności zdarzenia.

Dom Mahamata Saleha Arima znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie kwatery głównej sił działających w ramach operacji „Barkhane”. Zaskoczeni żołnierze, w tym strażacy i personel medyczny, natychmiast ruszyli z pomocą. Trzy ranne osoby zostały bezzwłocznie przetransportowane do szpitala znajdującego się na terenie francuskiej bazy.

Według raportu World Air Forces 2020 na stanie Force Aérienne Tchadienne znajduje się sześć Su-25. Nieoficjalnie wiadomo, że w lotach bojowych przeciwko islamistom z Boko Haram działającym w tym regionie Afryki uczestniczą najemni piloci z Ukrainy i Białorusi (być może i z Rosji), formalnie zatrudnieni tylko do szkolenia miejscowych lotników.

Zobacz też: RAF ujawnił przyczyny zniszczenia C-130J w Iraku

(defenseworld.net, td.ambafrance.org)

Frogfoot, Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe