W dniach 2–8 maja międzynarodowy zespół okrętów przeszedł Morze Południowochińskie, prowadząc po drodze serię ćwiczeń. Był to jasny sygnał pod adresem Chin ze strony Stanów Zjednoczonych, Japonii, Indii i Filipin.

Trzon zespołu tworzyły jednostki japońskie i indyjskie: niszczyciel śmigłowcowy Izumo, niszczyciele Marusame i Kolkata oraz tankowiec Shakti. Towarzyszyły im amerykański niszczyciel William P. Lawrence i filipiński patrolowiec Andres Bonifacio. Zespół zmierzał z Korei Południowej do Singapuru w ramach ćwiczeń towarzyszących spotkaniu ministrów obrony grupy ASEAN Plus.

Przejście przez akwen, do którego pretensje roszczą sobie Chiny, ma znaczenie symboliczne, ale sugestywny jest również zakres ćwiczeń przeprowadzonych przez okręty. Obejmowały one łączność w międzynarodowym zespole, obronę przeciwlotniczą i zwalczanie okrętów podwodnych.

Widoczny jest zwrot w polityce Filipin. Prezydent Rodrigo Duterte usiłował rozstrzygnąć spory terytorialne z Chinami polubownie, a nawet groził odejściem od ścisłych związków z USA i bliższą współpracę z Pekinem. Szybko jednak okazało się, że kompromisowe rozstrzygnięcie sporu oznacza zupełnie co innego dla Chin i Filipin. W tej sytuacji, naciskany przez opozycję i wojsko, Duterte powrócił do bliskiej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.

Zobacz też: Japoński okręt podwodny na Morzu Południowochińskim

(cpf.navy.mil, mb.com.ph)

Kaijō Jieitai