Lotniskowce są obecnie najważniejszym narzędziem projekcji siły w arsenale mocarstw. Nie dziwi więc, ze wraz z zaostrzaniem się sytuacji międzynarodowej okręty lotnicze stały się bardziej aktywne. Na początku lutego NATO przeprowadzi duże ćwiczenia we wschodniej części Morza Śródziemnego, w których współdziałać będą aż trzy lotniskowce: amerykański USS Harry S. Truman (CVN 75), francuski Charles de Gaulle (R91) i włoski Cavour. Ta rzadka demonstracja siły związana jest z działaniami Rosji wobec Ukrainy i groźbami skierowanymi do sojuszu.

Dowództwo francuskiej marynarki nawet nie kryje się z celem manewrów. Trzy grupy lotniskowcowe będą ćwiczyć kontrolę obszarów morskich, projekcję siły i wymianę danych w ramach systemów C4I (command, control, communications, computers, and intelligence). Kilka samolotów i mniejszych okrętów ma zostać oddelegowanych na Morze Czarne. Ogłaszając misję „Clemenceau 22”, czternasty rejs operacyjny De Gaulle’a, rzecznik francuskiego ministerstwa sił zbrojnych Hervé Grandjean nie pozostawił żadnych wątpliwości.

– Ta misja jest symbolem potęgi politycznej i militarnej – oświadczył. – Wysyłamy silny sygnał do naszych partnerów i konkurentów. Posiadanie lotniskowca zdolnego do odstraszania nuklearnego jest jednym z atrybutów, które pozwalają Francji utrzymać swoją rangę wojskową, rangę stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ. Przypominam państwu również, że na pokładzie lotniskowca znajdują się siły morskiego lotnictwa jądrowego i że jest to jeden z elementów francuskiego odstraszania jądrowego.



Również liczba okrętów, które wezmą udział w ćwiczeniach, imponuje. W skład grupy USS Harry S. Truman – która miała miała działać na Bliskim Wschodzie, ale wobec kryzysu na Ukrainie Pentagon zatrzymał ją na Morzu Śródziemnym – wchodzą: krążownik USS San Jacinto (CG 56), niszczyciele USS Bainbridge (DDG 96), USS Cole (DDG 67), USS Gravely (DDG 107) i USS Jason Dunham (DDG 109) oraz norweska fregata Fridtjof Nansen (F310). Po ćwiczeniach na Morzu Śródziemnym amerykański zespół skieruje się do Norwegii na ćwiczenia „Cold Response 2022”, gdzie spotka się z grupą brytyjskiego lotniskowca HMS Prince of Wales (R09).

USS Harry S. Truman i niszczyciel USS Gravelyna Atlantyku.
(US Navy / Mass Communication Specialist 3rd Class Bela Chambers)

Eskorta Charles’a de Gaulle’a, zespół TF 473, sama w sobie tworzy ciekawy obraz. Według informacji udostępnionych przez Marine National w skład grupy wejdą fregata przeciwlotnicza Forbin typu Horizon, fregaty Alsace i Normandie typu FREMM, zbiornikowiec Marne i niewymieniony z nazwy wielozadaniowy atomowy okręt podwodny typu Rubis. Dla Alsace będzie to pierwsza misja operacyjna od momentu wejścia do służby w listopadzie ubiegłego roku.

Do okrętów pod francuską banderą dołączą amerykański niszczyciel USS Ross (DDG 71) i hiszpańska fregata Juan de Borbón (F-102) typu Álvaro de Bazán. W skład grupy mają wejść nieustalone jeszcze jednostki greckiej marynarki wojennej: fregata i okręt podwodny. Udział tych ostatnich należy rozpatrywać w kontekście zacieśniającej się współpracy wojskowej miedzy Paryżem i Atenami. Z pokładów okrętów zespołu operować będzie jeszcze śmigłowiec NH90 NFH belgijskiej marynarki wojennej. Z grafik opublikowanych przez Marine Nationale wynika, że w skład TF 473 mają wejść jeszcze Niemcy. Brak jednak nawet ogólnikowych informacji na ten temat. Nasuwa się nieodparte wrażenie, że w skutek swojej „pacyfistycznej” postawy wobec Rosji Berlin sam stawia się na marginesie NATO.

(Ministère des Armées)



Składu grupy Cavoura nie podano jeszcze do wiadomości publicznej. Wiadomo na pewno, że z pokładu włoskiego lotniskowca będą operować samoloty bojowe F-35B.

Misja „Clemenceau 22” jest ważna z kilku powodów. Przede wszystkim zespół trzech lotniskowców będzie operować pod francuskim dowództwem. Dla Amerykanów nie jest to nowość. Wiosną ubiegłego roku na Oceanie Indyjskim wspólnie ćwiczyły Charles de Gaulle i USS Dwight D. Eisenhower (CVN 69). Grupa lotniskowcowa US Navy znalazła się wówczas pod francuskim dowództwem. Manewry z udziałem Trumana i jedynego francuskiego lotniskowca będą z kolei pierwszymi wspólnymi ćwiczeniami od podpisania 17 grudnia 2021 roku przez US Navy i Marine Nationale porozumienia Strategic Interoperability Framework. Ma ono na przestrzeni dwudziestu lat jeszcze bardziej zacieśnić współpracę między obiema marynarkami wojennymi.

Trzej główni bohaterowie nadchodzących ćwiczeń spotkali się w kwietniu 2013 roku na Zatoce Omańskiej. Na pierwszym planie Cavour, za nim Truman, w tle De Gaulle.
(US Navy / Mass Communication Specialist 3rd Class Ethan M. Schumacher)

Relacje miedzy Waszyngtonem i Paryżem są, delikatnie mówiąc, cierniste, czego przykładem jest chociażby zamieszanie wokół porozumienia AUKUS, jednak współpraca między amerykańskimi i francuskimi siłami zbrojnymi to inna para kaloszy. Zwłaszcza US Navy wysoko ceni Marine Nationale. W samej Francji także w kręgach politycznych związanych z wojskiem panuje zgodność co do konieczności i zalet współpracy z Amerykanami.

Pojawiają się nawet głosy, aby przystosować lotniskowiec następnej generacji PA-NG do obsługi F-35. Pod żadnym pozorem nie oznacza to chęci kupna Lightninga II, Francuzi chcą po prostu w ten sposób zwiększyć interoperacyjność z sojusznikami używającymi morskich odmian tego samolotu. Oprócz Amerykanów w grę wchodzą Brytyjczycy, Włosi, a z czasem być może także Hiszpanie.



Również udział Włoch nie jest pozbawiony kontekstu politycznego. W ubiegłym roku Paryż i Rzym podpisały umowę o zacieśnieniu współpracy politycznej, gospodarczej i wojskowej. Był to kolejny sygnał, że Francja jest coraz bardziej zawiedziona postawą Niemiec i szuka innych partnerów do dalszego prowadzenia integracji europejskiej.

Niemniej dla samej Marine Nationale misja „Clemenceau 22” ma duże znaczenie z jeszcze dwóch innych powodów. Po raz pierwszy wszystkie myśliwce Rafale M wchodzące w skład grupy pokładowej będą maszynami w najnowszym standardzie F3R. Ich liczba wyniesie od 20 do 24. Po raz pierwszy także z pokładu lotniskowca będą operować pokładowe samoloty wczesnego ostrzegania i dowodzenia Grumman E-2D Hawkeye. Francja zamówiła trzy takie maszyny pod koniec roku 2020. Dostawy mają rozpocząć się w roku 2027, zaś z pokładu de Gaulle’a operować będą E-2D z eskadry VAW-126 „Seahawks”, wchodzącej w skład skrzydła pokładowego Trumana. Tym sposobem francuska marynarka wojenna będzie miała okazję zapoznać się z nowa maszyną.

Zobacz też: Niger zostanie pierwszym zagranicznym użytkownikiem Hürkuşów

US Navy / Mass Communication Specialist 3rd Class Lorenzo J. Burleson