W obliczu zmniejszającego się popytu wewnętrznego i zalewu Rosji tańszą chińską bronią, rosyjski koncern zbrojeniowy Iżmasz w przyszłości chce się skupić na sprzedaży AK-47 na amerykańskim rynku, donosi New York Times.

Iżewskie Zakłady Budowy Maszyn produkują Kałasznikowa AK-47 od 1949 roku. Od tego czasu wypuściły około 100 mln sztuk karabinu wraz z jego różnymi odmianami. Niezwykle trwała, niezawodna, prosta w obsłudze i tania broń stała się ulubionym karabinkiem automatycznym żołnierzy na całym świecie. Obecnie jednak zwiększająca się liczba chińskiej broni w Federacji Rosyjskiej zmusza koncern Iżmasz do zmian i poszukiwania nowych rynków zbytu. Nic dziwnego, że fabryka wzięła na cel największy rynek obrotu bronią, czyli Stany Zjednoczone.

W wielu stanach USA AK-47 jest legalna i dopuszczona do użytku. Dlatego już 70% sztuk Kałasznikowa opuszczających Iżmasz to właśnie wariant cywilny – o 20% więcej, niż dwa lata temu. Już 40% tych karabinów trafia do amerykańskich konsumentów – tyle samo, co do rosyjskiej armii i policji. Pracownicy Iżmaszu przekonują jednak, że przezbrojenie produkcji AK-47 pozwoli na sprawniejszą produkcję karabinu nowej generacji AK-12, który docelowo ma trafić do rosyjskiej armii.

(pik.tv)