Według nie do końca potwierdzonych informacji chińskie władze rozpoczęły szykowanie obozów dla uchodźców wzdłuż granicy z Koreą Północną. Obecnie udało się prawdopodobnie zidentyfikować pięć takich obiektów.
W Pekinie od dawna przyjmuje się, że inwazja USA na Koreę Północną jest mało prawdopodobna, aczkolwiek amerykańskie manewry w regionie są przyjmowane z niepokojem. Chińczycy za dużo bardziej realne zagrożenie uznają możliwość katastrofy jądrowej, lub załamania się północnokoreańskiego reżimu. W rejonach przygranicznych od jakiegoś roku trwają przygotowania do radzenia sobie ze skutkami skażenia jądrowego.
Nowa informacje wskazują na to, że Pekin zaczyna coraz poważniej szykować się na rozpad struktur państwowych u problematycznego sąsiada. Na początku grudnia na portal społecznościowy Weibo wyciekły dokumenty państwowego giganta telekomunikacyjnego China Mobile. Wynika z nich, że firma otrzymała zlecenie na podłączenie do Internetu trzech obozów dla uchodźców w nadgranicznym powiecie autonomicznym Changbai (na zdjęciu) oraz położonych bardziej na północy miastach Tumen i Hunchun.
Według China Mobile inicjatywa miały wyjść ze strony lokalnych władz. W zamieszkanym przez koreańską mniejszość Changbai były odczuwalne wstrząsy sejsmiczne wywołane ostatnią północnokoreańską próbą jądrową.
Rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Lu Kang odmówił potwierdzenia tych rewelacji, jednak nie zdementował ich. Z kolei przepytywany przez The New York Times profesor Zhang Liangui z Centralnej Szkoły Wyższej Komunistycznej Partii Chin stwierdził, że w obecnej sytuacji Chiny muszą się przygotować na wszelkie możliwe scenariusze wydarzeń na Półwyspie Koreańskim.
Zobacz też: Chińskie samoloty obserwowały koreańskie ćwiczenia?
(ft.com, newsweek.com, nytimes.com)