Według amerykańskiego wywiadu Chiny pracują nad dwoma typami lotniczych pocisków balistycznych. Ich nosicielami nie będą jednak bombowce nowej generacji, ale kolejna wersja leciwego H-6. Informację podał w trakcie przesłuchania przed senacką komisją sił zbrojnych szef Defense Intelligence Agency (DIA), generał broni Robert Ashley.
Oba pociski mają konstrukcyjnie bazować na przeciwokrętowym pocisku balistycznym DF-21D i mieć zasięg rzędu 3000 kilometrów. Z wypowiedzi generała Ashleya wynika, że różnica między dwoma typami ma się sprowadzać do rodzaju głowicy: jeden ma przenosić głowicę jądrową, drugi – konwencjonalną. Z tego powodu amerykańskie służby posługują się jednym oznaczeniem obu pocisków: CH-AS-X-13.
Pierwsze doniesienia o lotniczych pociskach balistycznych pojawiły się w grudniu 2016 roku. Początkowo na nosiciela nowego uzbrojenia typowano, któryś z zapowiadanych bombowców nowej generacji. Z czasem jednak utwierdziło się przekonanie, że w najbliższym czasie rolę tę odgrywać będzie wysłużony H-6. Podobnie jak w wypadku pocisków informacje o H-6N zaczęły również pojawiać się pod koniec 2016 roku.
Zobacz też: Chiny pracują nad „niewidzialnym” pociskiem manewrującym
(eastpendulum.com)