W rejonie spornych wysp Senkaku/Diaoyu doszło do spotkania japońskich samolotów rozpoznawczych z chińskimi myśliwcami. Tokio mówi o prowokacji i zaostrzaniu konfliktu przez Pekin.

Do wydarzenie doszło w ubiegłą sobotę. Chińskie Su-27 przeleciały 50 metrów od japońskiego P-3C i 30 metrów samolotu zwiadu elektronicznego YS-11EB. Do podobnych zdarzeń ma dochodzić w tym rejonie od stycznia bieżącego roku, jednak do tej pory ich uczestnikami z obu stron zawsze były myśliwce. Jest to również pierwszy raz, kiedy japońskie władze oficjalnie poinformowały o takim wypadku i opublikowały zdjęcia „z akcji”. Japońskie media już okrzyknęły zajście „flirtem z Top Gun”.

Spór o Senkaku/Diaoyu zaognił się we wrześniu 2012, kiedy Japonia znacjonalizowała wyspy. Oliwy do ognia dolało ogłoszenie przez Chiny Strefy Identyfikacji Obrony Powietrznej na Morzu Wschodniochińskim, która obejmuje również sporne terytoria. W okresie od marca 2013 do końca marca 2014 japońskie myśliwce startowało 415 razy, aby interweniować w rejonie Senkaku/Diaoyu.

(japantimes.co.jp)