Dziennikarze Sahara Reporters dotarli do raportu, według którego działający w Burkina Faso chińscy przemytnicy broni zaopatrują działających w centralnej Nigerii bojowników Frontu Obrony Muzułmanów w Czarnej Afryce (Ansaru).
Organizacja ta odłączyła się od Boko Haram w 2012 roku. Działa znacznie dalej na południe niż jej macierzysta grupa. Szczególnie zagrożone są stany Kogi, Niger, Kaduna, Kwara i Edo.
W listopadzie 2019 roku Al-Ka’ida miała wezwać swoje uśpione komórki do podjęcia walki w Afryce. Zwiększenie aktywności Ansaru może oznaczać nie tylko przesunięcie frontu walki z ekstremistami, ale również komplikację konfliktu między chrześcijańskimi rolnikami i muzułmańskimi pasterzami w centralnej Nigerii. Wzmocni to nieufność i podziały religijne w i tak już rozbitym społeczeństwie.
Raport, na który powołują się dziennikarze Sahara Reporters, całkowicie przeczy oświadczeniom nigeryjskiego sztabu generalnego. Generał Tukur Jusef Buratai na konferencji prasowej 20 stycznia stwierdził, że terroryzm w Nigerii to już przeszłość, a obecne ataki są już oznakami umierających organizacji.
Zobacz też: Fake newsy podsycają konflikty etniczne w Nigerii
(saharareporters.com)