Program „nowych” brytyjskich czołgów podstawowych Challenger 3 notuje znaczące postępy. Wiosną dostarczono ostatni prototyp do testów, a te przebiegają bez większych problemów. Wszystko więc wskazuje na to, że dostawy czołgów na początku przyszłego roku są jedynie formalnością i nie ulegną opóźnieniom.

Pierwszy Challenger 3 został zaprezentowany w styczniu bieżącego roku, zaś trzy miesiące później dostarczono ostatni, ósmy prototyp. Ukompletowanie ośmiu prototypów pozwoliło rozpocząć pełną parą zaplanowany na półtora roku cykl prób i badań. Po ich zakończeniu ruszy produkcja 140 wozów seryjnych.

Ale termin „produkcja” to nadużycie. Chodzi wszak o przebudowę i gruntowną modernizację istniejących czołgów, a nie produkcję zupełnie nowych maszyn.

Przede wszystkim Challenger 3 otrzymał zupełnie nową wieżę. Ochronę wzmocniono przez zastosowanie nowego modułowego pancerza, którego szczegóły oczywiście są utajnione. W ostatnim czasie zakontraktowano dostawy pancerza modułowego dla wozów seryjnych. Pułkownik Will Waugh, członek programu Challenger 3, stwierdził, że wojna w Ukrainie przypomniała o zagrożeniu, jakie stanowią rosyjskie czołgi, oraz pokazała zagrożenia płynące z nowego uzbrojenia (między innymi dronów FPV). Uzupełnieniem ochrony pasywnej będzie system obrony aktywnej Trophy VPS.

Nie to jest jednak najważniejsze. Challengera 3 uzbrojono bowiem w armatę gładkolufową Rh120/L55A1. To istna rewolucja dla British Army, oznacza bowiem pożegnanie z gwintowaną armatą L30A1 z lufą długości 55 kalibrów. Armaty kalibru 120 milimetrów o gwintowanym przewodzie lufy były standardem w brytyjskich czołgach od czasów wprowadzonego do służby w roku 1967 Chieftaina Mk. 1.

Przejście na gładkolufowe działo Rheinmetalla oznacza unifikację z państwami używającymi Leopardów 2 i Abramsów, czyli większością sojuszników, co ułatwi logistykę i zaopatrzenie w amunicję. Nowe działo przystosowano do strzelania standardową amunicją NATO, w tym podkalibrową DM73 i wielozadaniową programowalną DM11. Docelowo Challengery 3 otrzymają opracowywaną przez Brytyjczyków i Niemców amunicję EKE (Enhanced Kinetic Energy).

Amunicja ta jest scalona, a nie, jak dotychczas w Challengerach, rozdzielnego ładowania. Ułatwi to jej przechowywanie we wnętrzu pojazdu w izolowanych od przedziału załogi magazynach. Dzięki temu załoga będzie w mniejszym stopniu narażona na pożar czy wybuch amunicji w przypadku ewentualnego trafienia. Amunicja w czołgach Challenger 2 rozmieszczona jest wewnątrz przedziału załogi, co mimo dobrego opancerzenia wozu nie jest optymalnym rozwiązaniem. Dobitnie pokazał to konflikt trwający za naszą wschodnią granicą.

Wraz z nowym uzbrojeniem głównym przyszły nowe urządzenia obserwacyjne i system kierowania ognia ze zintegrowanym automatycznym systemem śledzenia celu. Umożliwią one prowadzenie ognia trybie hunter-killer. Niezbędne będzie również zastosowanie całkiem nowej elektryki i elektroniki. Załoga otrzyma nowe systemy łączności i cyfrowy system zarządzania walką. Kadłub zyska zawieszenie hydro­pneu­ma­tyczne trzeciej generacji, pozwalające na zwiększenie stabilizacji podczas strzelania w ruchu.

Badania prototypów odbywają się na terenie Wielkiej Brytanii i Niemiec. W kwietniu i maju na poligonie w północnych Niemczech przeprowadzono strzelania prototypów przy użyciu nowych armat i rodzajów amunicji. Testy miały zweryfikować skuteczność armaty i systemów kierowania ogniem. Według doniesień medialnych podczas prób czołg skutecznie raził cele oddalone nawet o pięć kilometrów. W sierpniu spółka joint-venture Rheinmetall BAE Systems Land (RBSL) poinformowała, że zakończone próby ogniowe przekładają się na ukończenie całego cyklu testów dla nowego systemu wieżowego.

Po zakończeniu całej serii prób, rozpocznie się procedura weryfikacyjna System Qualification Review (SQR), która pozwoli zaimplementować konieczne zamiany w wozach seryjnych. Według obecnego harmonogramu procedura SQR zakończy się w 2026 roku. Rok później czołgi osiągną wstępną gotowość operacyjną, zaś do końca 2030 roku wszystkie 148 czołgów trafi w ręce brytyjskich czołgistów.

brytyjskie ministerstwo obrony