Amerykańskie siły powietrzne poinformowały, że w końcu udało się rozwiązać jeden z kluczowych problemów bezpieczeństwa F-35 Lightningów II, który uniemożliwiał im działanie w pobliżu burz. Dzięki modyfikacjom wprowadzonym w układzie paliwowym myśliwce będą mogły bez przeszkód operować blisko wyładowań atmosferycznych. Nowe samoloty są fabrycznie wyposażane w poprawiony układ paliwowy od grudnia 2020 roku, a teraz przyszedł czas na wprowadzenie poprawek w myśliwcach będących w linii.
W połowie 2020 roku Lockheed Martin poinformował, że F-35A nie powinny latać w burzy. Powodem wydania takiego zalecenia przez producenta była wykryta usterka w systemie Onboard Inert Gas Generation System (pokładowy system generowania gazu obojętnego, w skrócie OBIGGS). Pompuje on do zbiorników paliwa mieszankę powietrza wzbogaconą azotem, co zobojętnia ich zawartość. W przeciwnym razie w przypadku trafienia piorunem samolot mógłby eksplodować. W czasie rutynowego przeglądu w F-35A z bazy Hill odkryto jednak uszkodzenie jednego z przewodów do rozprowadzania gazu obojętnego.
Według niepotwierdzonych informacji w czasie przeprowadzonych kontroli uszkodzone przewody odkryto w czternastu z dwudziestu czterech F-35A poddanych inspekcji. Lockheed doszedł do wniosku, że usterki nastąpiły już w trakcie eksploatacji samolotu, a nie na etapie produkcji. Z powodu niewykrycia ich przyczyn w tamtym czasie Joint Program Office wydało jednak zalecenie bezpieczeństwa skierowane do dowódców wszystkich jednostek użytkujących F-35, aby myśliwce nie zbliżały się do burz i wyładowań atmosferycznych na mniej niż czterdzieści kilometrów.
Rzeczniczka prasowa F-35 Joint Program Office poinformowała, że pierwszy z F-35A będących w służbie może otrzymać zmodernizowany układ OBIGGS do czerwca tego roku. Dopiero po wprowadzeniu poprawek we wszystkich egzemplarzach, co może zająć trzy lata, zniesione zostanie ograniczenie w zbliżaniu się do burz. Nie oznacza to jednak, iż problem rozwiązano raz na zawsze. Praprzyczyna usterki do tej pory nie została wyjaśniona i dlatego do oprogramowania samolotu dopisano funkcję informującą pilota o jego nieprawidłowym działaniu.

Amerykański F-35A w bazie Az-Zafra w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
(US Air Force / Staff Sgt. Chris Thornbury)
Mimo że zaraz po wykryciu usterki w systemie OBIGGS informowano, że problem dotyczy wyłącznie F-35A (ze względu na umieszczony w kadłubie wentylator w F-35B system OBIGGS ma inną budowę, a w F-35C podobnych problemów nie zaobserwowano), również w pozostałych dwóch wersjach myśliwca zostaną wprowadzone takie same poprawki.
Błyskawica i burze – niedobrana para
F-35 ma całkiem długą i dość nieciekawą listę incydentów związanych z burzami. Podobne restrykcje odnośnie do lotów nie mniej niż czterdzieści kilometrów od wyładowań atmosferycznych nałożono już w 2010 roku, po tym jak w czasie prób wojskowych odkryto, że system OBIGGS nie dostarcza właściwej ilości gazu obojętnego do zbiorników paliwa. Ograniczenia zniesiono w 2014 roku, po przekonstruowaniu OBIGGS.
Osobna instalacja odgromowa jest potrzeba dla wszystkich wersji F-35, ponieważ kompozytowe poszycie płatowca nie zapewnia integralnej pasywnej ochrony przed piorunami oferowanej przez metalowe kadłuby starszych samolotów. Z tego powodu, gdy F-35 są parkowane na otwartym powietrzu, w pobliżu powinny zawsze być rozstawione maszty mające ściągać na siebie uderzenia piorunów.
Chociaż podatność Lightningów II na uderzenia piorunów jest już na poły legendarna, w rzeczywistości nie ma dokładnych statystyk dotyczących tego zjawiska. Muszą one być raportowane tylko, jeśli w rezultacie uderzenia dojdzie do takiej usterki lub uszkodzenia samolotu, które musi być zgłoszone właśnie ze względu na same uszkodzenia, a nie przez fakt uderzenia pioruna jako taki. Uderzenia piorunów, które nie powodują żadnych szkód, nie są zgłaszane. Wiadomo jedynie, że żadne z uderzeń w czasie lotu nie spowodowało obrażeń u pilotów ani nie zmniejszyło ich zdolności do bezpiecznego pilotowania myśliwca.

Para F-35A podczas lotu ćwiczebnego nad poligonem Utah Test and Training Range.
(US Air Force / Staff Sgt. Andrew Lee)
Chociaż ostatnie problemy z OBIGGS formalnie nie dotyczyły F-35B, ta wersja miała swoje problemy z tym układem już w 2015 roku. Biuro do spraw prób operacyjnych ostrzegało wówczas, że system nie zapewnia dostatecznego poziomu obojętności przy teoretycznie pustych zbiornikach paliwa, w związku z czym azot musi być uzupełniany ze źródeł zewnętrznych, a najlepiej by było stosować dodatkowe zabezpieczenia przed uderzeniami piorunów, na przykład parkować samoloty w hangarach z instalacją odgromową.
Do 25 stycznia tego roku wszystkie rodzaje amerykańskich sił zbrojnych zgłosiły piętnaście przypadków uderzenia pioruna w F-35. Skala uszkodzeń była różna i przeważnie wahała się w przedziale od 25 do 570 tysięcy dolarów. Do najpoważniejszego incydentu doszło w sierpniu 2021 roku, gdy po uderzeniu pioruna uszkodzeniu uległa osłona kabiny i część pokryw eksploatacyjnych. Zdarzenia zaliczono do kategorii B, co oznacza, że samolot odniósł uszkodzenia wycenione na od 600 tysięcy do 2,5 miliona dolarów.
Z kolei do nietypowego zdarzenia doszło 7 listopada 2021 roku, gdy doszło do „pośredniego” rażenia piorunem dwóch członków obsługi naziemnej pracujących przy F-35A. Mechanicy przygotowywali samoloty do odholowania z płyty postojowej przed nadciągającą burzą. Jeden z nich był w trakcie zamykania kabiny myśliwca, a drugi zwijał przewód uziemiający, gdy w pobliżu F-35 uderzył piorun. Żadnemu z żołnierzy nic się nie stało i po wykonaniu rutynowych badań zostali oni wypuszczeni z ambulatorium. Nie doznały też uszkodzeń ani samolot, ani żaden z elementów wyposażenia bazy.
Zobacz też: Rheinmetall odkrył karty. Wkrótce poznamy następcę australijskich M113