Długa droga Bundeswehry do nowego karabinku automatycznego zdawała się zakończona wraz z wyborem MK556, zaoferowanego przez firmę Haenel. Ostateczny rezultat nie musi być jednak przesądzony, bowiem dotychczasowy potentat, Heckler & Koch, oprotestował decyzję. Pojawiają się także wątpliwości, czy Haenel będzie w stanie sprostać zamówieniu.

Poszukiwania następcy G36 rozpoczęły się w roku 2015 i od samego początku miały trudny przebieg. Jesienią 2018 roku na jaw wypłynął raport Federalnego Urzędu do spraw Wyposażenia, Technik Informatycznych i Wsparcia Eksploatacji Bundeswehry (BAAINBw), według którego żaden ze zgłoszonych karabinków nie spełnił wymogów wojska.

Uczestniczącym w przetargu firmom polecono wprowadzenie wymaganych poprawek. Jakie to były zmiany i jakie były wymagania Bundeswehry, nie do końca wiadomo, gdyż postępowanie od samego początku było niejawne. Wiadomo, że w przetargu udział wzięły: SIG Sauer z SIB MCX, Rheinmetall/Steyr z RS556 i Haenel z MK556. Natomiast Heckler & Koch miał zgłosić aż dwie konstrukcje, HK416 i opracowanego specjalnie z myślą o Bundeswehrze HK433.

Ku ogólnemu zaskoczeniu niemieckie ministerstwo obrony ogłosiło 15 września, że zwycięzcą został MK556. Niedużej firmie z Suhl w Turyngii przypaść ma kontrakt 120 tysięcy karabinków o wartości szacowanej na 245–250 milionów euro. Zamówienie ma zostać zrealizowane w czterech transzach, z których pierwsza ma zostać zakontraktowana pod koniec października. Pozostałe trzy transze wraz zamówieniami na celowniki i laserowe wskaźniki celu mają zostać zakontraktowane w grudniu tego roku.

Haenel to producent broni strzeleckiej sięgający korzeniami połowy XIX wieku. Firma przetrwała zmienne koleje losu, w tym powojenną wywózkę maszyn do Związku Radzieckiego i nacjonalizację w okresie NRD, aby w roku 2008 powrócić do historycznej nazwy. Obecnie oferuje głównie broń myśliwską i półautomatyczną. Zdobyła także zamówienie Bundeswehry na karabiny wyborowe G29 na amunicję .338 Lapua Magnum.

Obecnie Haenel jest częścią Merkel Jagd- und Sportwaffen, grupy zrzeszającej producentów broni z Turyngii. Sama Merkel Gruppe jest natomiast spółką zależną EDGE Group, państwowego koncernu ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Z kolei w skład EDGE wchodzi Caracal International, producent CAR 816, podstawowego karabinku automatycznego sił zbrojnych Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

CAR 816 to kolejna broń kalibru 5,56 milimetra oparta na konstrukcji AR-15, a jednocześnie pierwowzór MK556. Tutaj zaczynają się problemy i pytania. Najważniejsze z nich to: w jaki sposób Haenel, zatrudniający, według niemieckich mediów, około dziesięciu osób, będzie w stanie zrealizować zamówienie na ponad sto tysięcy sztuk broni?

Import karabinków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich jest wykluczony. Wcześniejsze zamówienia na MK556 i jego półautomatyczną wersję CR 223 złożone przez policję polską i landu Saksonia opiewają jedynie na kilkaset sztuk. Haenel ogłosił 21 września, że karabinki dla Bundeswehry będą powstawać w 90% w Niemczech i zasugerował duże inwestycje w Turyngii, ale nie podał dalszych szczegółów.

Niejasna sytuacja pozwoliła złapać wiatr w żagle powoli wychodzącemu z problemów finansowych Heckler & Koch. Firma z Oberndorfu, określana przez niemieckich dziennikarzy jako „nadworny dostawca Bundeswehry”, poinformowała o złożeniu protestu, co jest warunkiem zaskarżenia przetargu. Procedura zaskarżenia prowadzi natomiast do wstrzymania zawarcia kontraktu.

Zobacz też: Społeczeństwa arabskie ufają wojsku

(soldat-und-technik.de, spiegel.de, welt.de)

CG HAENEL GmbH