Bułgaria wystosowała otwarte zapytanie ofertowe w sprawie zakupu dwóch korwet. Również Rumunia jest zainteresowana okrętami tej klasy.

Epopeja pozyskania korwet dla bułgarskiej marynarki wojennej ciągnie się już ponad dziesięć lat. W 2006 roku Sofia zamówiła we Francji cztery okręty typu Gowind, jednak ostatecznie z braku funduszy nie doszło nawet do podpisania umowy. Pieniądze znalazły się dopiero w ubiegłym roku, ale tylko na dwie jednostki. Spore szanse w nowym przetargu ma znowu francuska Naval Group (dawniej DCNS), oferująca, tak jak poprzednio, Gowinda. Koncern będzie oferować okręty w konfiguracji zbliżonej do wybranej przez Egipt (na zdjęciu Al-Fateh). Bułgaria z pewnością domagać się będzie budowy korwet w rodzimych stoczniach i odpowiedniego transferu technologii.

Dziennik La Tribune zwraca uwagę, że zapytanie ofertowe zostało wystosowane tuż przed rozpoczynającą się 24 sierpnia wizytą prezydenta Emmanuela Macrona w Bułgarii. Francuscy politycy są znani z intensywnego lobbowania za granicą na rzecz rodzimego przemysłu zbrojeniowego przy każdej okazji. Gazeta przypomina również, iż sprawy związane z obronnością były jednym z wiodących tematów wizyty premiera Bojka Borisowa w Paryżu w czerwcu bieżącego roku.

Także Rumunia jest zainteresowana pozyskaniem nowych korwet, które uzupełniłyby zmodernizowane fregaty brytyjskiego typu 22. W ubiegłym tygodniu mówił o tym w parlamencie minister obrony Adrian Țuțuianu. Nie sprecyzował, ile okrętów wchodzi w grę, odpowiedni projekt jest dopiero opracowywany. Polityk stwierdził jednak, że rumuński przemysł powinien odgrywać dużą rolę w budowie korwet.

Zobacz też: Rumunia na drodze do zakupu AH-1Z Viperów

(latribune.fr)

AHMED XIV, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported