Japonia ogłosiła, że planuje zaprosić Wielką Brytanię do prac nad myśliwcem nowej generacji F-X. Głównym partnerem programu pozostają jednak nadal Stany Zjednoczone, a Tokio i Waszyngton miały już rozpocząć rozmowy w sprawie uruchomienia projektu.
Japoński myśliwiec nowej generacji przeszedł już wiele, mimo swojej krótkiej historii. Na początku marca miała zapaść decyzja, że samolot zostanie opracowany wspólnie z USA. Japońskie media donoszą, że w międzyrządowe rozmowy ma być zaangażowane Mitsubishi Heavy Industries. Koncern od dawna wskazywany jest jako główny wykonawca i integrator systemów.
Nie oznacza to jednak, że inne przedsiębiorstwa składają broń w walce o intratne kontrakty. Po stronie japońskiej mają być już zaangażowane IHI, pracująca nad silnikiem, i Toshiba, odpowiadające za radar. Na międzyrządowym spotkaniu swoje oferty przedstawiły też Boeing, Northrop Grumman i Lockheed Martin.
Niewykluczone, że Tokio będzie dążyło do współpracy na swoich warunkach z wszystkimi trzema amerykańskimi koncernami, co pozwoliłoby na znaczące obniżenie kosztów. Lockheed ma największe doświadczenia na polu ograniczania wykrywalności, Boeing specjalizuje się w materiałach kompozytowych, zaś Northrop – w systemach elektronicznych.
Japończycy nie chcą jednak zbytnio polegać na amerykańskich technologiach. Przede wszystkim ogranicza to lokalnym firmom możliwość zdobycia nowych umiejętności. Po doświadczeniach z Mitsubishi F-2 silne są obawy przed ograniczaniem przez Waszyngton dostępu do kluczowych rozwiązań, blokującego możliwość modernizacji według wymogów Powietrznych Sił Samoobrony.
Stąd plan włączenia do programu Brytyjczyków. Japończycy od samego początku byli żywo zainteresowani rozwojem Tempesta, a o wyborze Amerykanów jako strategicznego partnera zadecydowały względy praktyczne. Tokio zaproponowało Londynowi wspólny rozwój części systemów i komponentów elektronicznych, a oferta zostało ostatnio rozszerzona o dzielenie się rozwiązaniami z zakresu stealth.
Zobacz też: Dyskusja nad kwestiami etycznymi w programie FCAS
(nikkei.com)