Rząd Brazylii powrócił do zdawało się rozstrzygniętego już (na korzyść francuskiego Rafale) przetargu na zakup nowych myśliwców.
W przetargu startowało wiele znacznie różniących się od siebie samolotów. Były to odpowiednio: F-16, F/A-18 Super Hornet, Eurofighter Typhoon, JAS 39 Gripen NG, Su-35 i właśnie Rafale. W kolejnych etapach wybór zawężono do F/A-18E/F, Gripena NG i Rafale.
Za rządów poprzedniego prezydenta Luli da Silvy wydawało się, że ostatecznie wybrany zostanie samolot francuski. Byłby to kolejny etap szybko zacieśniającej się współpracy obu krajów. Prezydent wielokrotnie publicznie wypowiadał się pozytywnie o tej maszynie. Czynił to z resztą ku niezadowoleniu dowództwa brazylijskiego lotnictwa, które wolało Gripena NG.
Sytuacja zmieniła się po niedawnych wyborach prezydenckich, w których po raz pierwszy w historii Brazylii prezydentem została kobieta, Dilma Roussef, która niegdyś należała do marksistowskiej partyzantki. Obecnie analitycy spekulują, że wart około 4 miliardów dolarów przetarg na zakup 36 myśliwców zostanie anulowany, a pieniądze przeznaczone na wydatki wewnętrzne.
(defensenews.com)