F-35 Demo Team – zespół promujący amerykańskie siły powietrzne – w 2021 roku musi ograniczyć liczbę występów, i to nie z powodu trwającej pandemii COVID-19, ale w celu oszczędzania jednostki napędowej samolotu. Silniki Pratt & Whitney F135 stały się dobrem deficytowym z powodu szybszego zużywania i wydłużającego się czasu napraw. Obie kwestie są związane z niedoborami powłok ochronnych pokrywających łopatki wentylatorów.

Air Combat Command zmniejszyło liczbę występów F-35 Demo Team o osiem, czyli około jednej trzeciej. Dowództwo nie chce powiększać problemu dotykającego całe siły powietrzne, a samolot pokazowy lata często, bo pilot musi często ćwiczyć, a tym samym zużycie silnika jest szybsze. Należy jednak zauważyć, że mało prawdopodobne jest, by ograniczenie lotów jednego samolotu mogło znacząco poprawić sytuację całych sił powietrznych czy choćby nawet 388. Skrzydła Myśliwskiego, do którego należy F-35 Demo Team.



Silniki F-135 pracują przy bardzo wysokich temperaturach bliskich projektowanym wartościom maksymalnym, a to ciepło powoduje szybsze pęknięcia i odwarstwianie się powłoki ochronnej łopatek turbin. Z tego powodu silniki muszą być wymontowywane z samolotów i poddawane naprawom wcześniej, niż zakładano, dodatkowo obciążając i tak przeciążony system logistyczny F-35. Pęknięcia powłok łopatek nie zagrażają bezpieczeństwu lotu, ale skracają całkowity resurs silnika.

Joint Program Office poinformowało kierownictwo Departamentu Obrony, że w najgorszym wypadku w 2025 roku 20% F-35A sił powietrznych będzie pozbawionych silników. Stanie się tak, jeśli wdrożone środki zaradcze okażą się nieskuteczne lub nie będą mogły być realizowane przez siły powietrzne. Dowództwo lotnictwa poinformowało, że wspólnie z producentem silnika pracuje nad rozwiązaniem, a ograniczenie liczby pokazów ma zapewnić, że liczba silników będzie wystarczająca do wypełniania wymogów operacyjnych.

Makieta silnika F135 wystawiona obok makiety samego F-35A w polskim malowaniu na targach MSPO.
(Maciej Hypś)

Warto zauważyć, że 2019 roku wyszło na jaw, iż wymiana silnika w F-35 może zająć aż trzy dni. Może to być jedna z przyczyn horrendalnych kosztów utrzymania floty tych myśliwców. Trzy pełne doby na wymianę silnika to wynik niespotykany w innych współczesnych samolotach bojowych, które są konstruowane tak, aby ich obsługa i wymiana kluczowych elementów była jak najprostsza i jak najszybsza. Dla przykładu całkowita wymiana silnika w myśliwcu Rafale zajmuje siedmiu mechanikom trzy godziny.



Problem z silnikami nie był wcześniej znany opinii publicznej. Ostatni raport Dyrektora Testów Operacyjnych i Ewaluacji Departamentu Obrony wskazywał na 871 problemów trapiących myśliwiec, ale akurat kwestia silników się w nim nie znalazła. Sprawą zainteresował się za to urząd audytorski Government Accountability Office, który jest już w trakcie tworzenia specjalnego raportu poświęconego wyłącznie temu tematowi.

– Jesteśmy w trakcie pisania raportu omawiającego problem z silnikami – powiedziała dyrektorka GAO, Diana Maurer. – Problem z serwisowaniem silników ma tak wielkie znaczenie, że zdecydowaliśmy się na poświęcenie mu osobnego raportu, żeby zobaczyć, jak sobie z nim radzi departament Obrony.

Wspólny przelot trzech maszyn pokazowych US Air Force – F-16, F-35 i A-10 – oraz zabytkowego P-51 Mustanga podczas Tri-City Water Follies Drive-In Airshow we wrześniu ubiegłego roku.
(US Air Force / Capt. Kip Sumner)

Przy tej okazji warto przypomnieć, że GAO krytykowało silniki F135 już w 2015 roku. Raport wykazał, że silniki nie spełniają sześćdziesięciu jeden wymogów Departamentu Obrony oraz wzywał szefów programu ze strony wojska do ustalenia nowych celów jakościowych i zwiększenia nadzoru nad programem. Według danych z grudnia 2014 roku silniki F-35B pracowały bez usterki przez czterdzieści siedem godzin, a powinny przez dziewięćdziesiąt. W modelach A i C było jeszcze gorzej, bo osiągnięto jedynie dwadzieścia pięć godzin pracy między usterkami zamiast zakładanych stu dwudziestu. Pratt & Whitney bronił się wtedy, że GAO niewłaściwie interpretuje dane, a także nie uwzględnia najnowszych wprowadzonych już do produkcji zmian. Według producenta sprawność silników wersji B osiągnęła wtedy 71% zakładanych wartości, a w wersjach A i C ma aż 147%.



Rzeczniczka prasowa programu F-35 w Pentagonie, Laura Seal, powiedziała, że Departament Obrony ściśle współpracuje z producentem nad rozwiązaniem problemu dostaw i serwisowania silników. Deal przyznała, że na początku 2020 roku zauważono równoczesne narastanie dwóch problemów. Pierwszym jest mniejsza liczba silników powracających do jednostek w zakładanym czasie po naprawach, a drugim – konieczność prowadzenia większej liczby nieplanowanych remontów silników z powodu uszkodzeń łopatek sprężarek. Według Deal Pratt & Whitney już opracował rozwiązania i rozbudowuje dział napraw siników w celu zwiększenia wydajności, a jednocześnie trwają prace nad wydłużeniem czasu pracy silników pomiędzy remontami.

Próby silnika F135 prowadzone w Arnold Engineering Development Complex. Próby obejmowały 5210 cykli pracy odpowiadających 1200 lotom myśliwca.
(USAF)

Amerykańskie siły powietrzne mają w uzbrojeniu już około 270 F-35A. Rzeczniczka prasowa podpułkownik Malinda Singleton potwierdziła występowanie problemów z serwisowaniem silników i opóźnień w naprawach, ale dodała, że do tej pory żadna jednostka używająca F-35 nie miała z tego powodu problemów z realizacją powierzonych zadań. Dotyczy to zarówno jednostek będących w Stanach Zjednoczonych, jak i tych na misjach zagranicznych.



Kwestia silników będzie jednym z głównych tematów zbliżającej się konferencji „F-35 Commanders”. 17 lutego w bazie Tinker odbędzie się spotkanie najwyższych dowódców lotnictwa z przedstawicielami producentów samolotu i silnika omawiająca wiele tematów związanych z kłopotliwym myśliwcem.

F-35 Demo Team w kobiecych rękach

Obecnym pilotem pokazowego F-35A jest kapitan Kristin Wolfe z 388. Skrzydła Myśliwskiego z bazy Hill. Poza pilotowaniem samolotu kieruje ona trzynastoosobowym zespołem ludzi odpowiedzialnych za przygotowanie samolotu do lotu, serwisowanie i public relations.

Kapitan Kristin Wolfe.
(USAF)

Kapitan Wolfe wstąpiła do sił powietrznych w 2011 roku po ukończeniu programu dla oficerów rezerwy US Air Force Reserve Officer Training Program na Uniwersytecie Alabamy, gdzie uzyskała tytuł inżyniera z inżynierii chemicznej. Na koncie ma ponad 800 wylatanych godzin. Po ukończeniu szkolenia latała myśliwcem F-22A Raptor w 1. Skrzydle Myśliwskim w bazie Langley i zyskała uprawnienia instruktora na tym typie, a następnie w kwietniu 2017 roku rozpoczęła przeszkalanie na F-35. Pilotem pokazowym została w marcu 2020 roku.

Zobacz też: Włochy szykują się do kontraktu stulecia z Egiptem

(388fw.acc.af.mil, bloomberg.com)

USAF / Capt. Kip Sumner