Nie było jeszcze „bum” gromu dźwię­kowego, ale firma Boom może sobie zapisać na konto pierwszy wymierny sukces. Demonstra­tor techno­logii nad­dźwię­ko­wego samolotu pasażer­skiego XB-1 wczoraj po raz pierwszy wzniósł się w powietrze. Między startem a lądo­waniem minęło niespełna trzydzieści minut, samolot osiągnął wysokość 2170 metrów i rozpędził się do 238 węzłów (441 kilometrów na godzinę).

XB-1 – noszący rejestrację N990XB – wy­star­tował z kalifornijskiego portu lot­ni­czo-kosmicz­nego Mojave. Na prze­strzeni lat właśnie stąd do dziewiczego lotu wzniosły się między innymi SpaceShipOne, Strato­launch Roc czy Boeing X-37, toteż Baby Boom jest w dobrym towarzystwie. Według pro­du­centa zrea­li­zo­wano wszyst­kie zadania testowe zaplanowane dla pierwszego lotu.



Pilotem XB-1 był główny pilot doświad­czalny firmy Bill „Doc” Shoemaker. Maszynie towarzyszył w powietrzu T-38 Talon jak samolot obserwacyjny, za którego sterami zasiadał Tristan ​„Gep­petto​” Brandenburg. Zbudowany w dużej mierze z włókna węglowego XB-1 ma 20,07 metra długości i rozpiętość 6,4 metra. Napęd stanowią trzy silniki Gene­ral Electric J85-15, wytwarzające łącznie ciąg 53,4 kiloniutona. Na wysokości przelotowej mają one być w stanie rozpędzić maszynę do prędkości Mach 2,2.

Docelowym produktem założonej w 2014 roku firma firmy Boom ma być samolot pasażerski Overture, który będzie trzy razy większy od XB-1 (zwanego z tego względu Baby Boom) i będzie mógł zabrać około siedem­dzie­sięciu pasa­żerów. Producent ma nadzieję, że Overture będzie się cieszyć zain­te­re­so­wa­niem nie tylko cywil­nych przewoź­ników, ale także wojska.

Overture ma mieć ponad 61 metrów długości i latać z prędkością przelotową Mach 1,7 na odległość 4500 mil morskich (czyli mniej więcej tyle co z Berlina do Dallas albo z Seulu do Sydney). Boom twierdzi, że zidentyfikował około 500 tras, na których użycie jego samolotu będzie miało uzasadnienie komercyjne. Jedną z nich jest oczywiście Londyn–Nowy Jork, czyli trasa, na której latał legendarny Concorde.



Koszt bazowy jednego egzemplarza ma oscylować wokół 200 milionów dolarów, do czego trzeba będzie doliczyć oczywiście instalację wyposażenia kabiny zgodnego z życzeniami klienta. Dla porównania: linia lotnicza Flydubai zamówiła kilka miesięcy temu trzydzieści Boeingów 787-9 za kwotę około 370 milionów dolarów za sztukę, ale każda z tych maszyn będzie przewoziła nawet do 400 osób – pięć razy więcej niż Overture. Tymczasem Boom informuje, że wstępne zamówienia na 130 maszyn złożyły już American Airlines, United Airlines i Japan Airlines.

Overture w hangarze, wizja artystyczna.
(Boom)

W kwestii zastosowań wojskowych Boom myśli przede wszystkim o samolotach VIP-owskich wożących najważniejsze oso­by w państwie. W tej kwestii współ­pracuje z amerykańskimi siłami powietrznymi już od 2020 roku. Łatwo jednak wyobrazić sobie użycie takiej maszyny również do wyspec­ja­li­zo­wanych zadań trans­por­to­wych na przykład na potrzeby dowódz­twa sił specjalnych.

Dwa lata temu ogłoszono, że Overture w wariancie wojskowym powstanie we współ­pracy z Northropem Grummanem. Pół roku temu Boom ogłosiło zaś powo­łanie tak zwanej grupy doradczej do spraw obronności, mającej określić moż­liwe wojskowe zastosowania samolotu.

Overture w locie, wizja artystyczna.
(Boom)



Program Boom jest jednym z wielu realizowanych obecnie przedsięwzięć mających przywrócić loty z prędkością naddźwiękową na rynek cywilny i po raz pierwszy w historii otworzyć tę możliwość przez użytkownikiem masowym. Kolej­nym jest X-59 QueSST (Quiet SuperSonic Technology), realizowany przez Lock­heeda Martina i NASA. Ma on weryfikować możliwość zniwelowania do znośnych poziomów gromu dźwiękowego powstającego w locie z prędkością Mach 1 i wyższą.

Prezentację prototypowego Overture’a zaplanowano na 2026 rok, a początek prób w locie – na 2027. Maszyna ma uzyskać certyfikację w roku 2029, ale będzie to wymagało praktycznie bez­prob­le­mo­wego przebiegu testów. Real­niej­szym – ale wciąż ambitnym – celem wydaje się rok 2030.

Boom