W położonym przy granicy z Kenią mieście El Adde doszło w sobotę 22 grudnia do bitwy między terrorystami należącymi do Asz-Szabab a bojownikami związanymi z tak zwanym Państwem Islamskim. W opublikowanym 20 grudnia nagraniu rzecznik somalijskich islamistów Ali Mohamud Rage określił Da’isz jako „raka” i „chorobę” oraz wezwał do ataków na osoby powiązane z organizacją.
Nie jest to pierwsza potyczka między zwaśnionymi grupami paramilitarnymi. W piątek 21 grudnia w górach Al-Miskaad członkowie Asz-Szabab zorganizowali zasadzkę na członków wrogiej organizacji, zabijając trzech bojowników i porywając jednego. W całym kraju doszło też do kilkunastu innych mniejszych starć, z których należy wspomnieć o walkach w Mirale. Przerwał je dopiero amerykański atak powietrzny.
Dowodzone przez ukrywającego się w Puntlandzie Abdulkadira Mumina oddziały sprzymierzone z tak zwanym Państwem Islamskim rozpoczęły działania w Somalii, skupiając się na wymuszeniach i ściąganiu haraczy – czynnościach do tej pory zmonopolizowanych przez Asz-Szabab. Obawiający się utraty źródła finansowania miejscowi terroryści zaciekle bronią wpływów w świecie przestępczym i wypowiedzieli wojnę swoim ideologicznym współbraciom.
Zobacz też: Krwawe walki między klanami w północnej Somalii
(radiodalsan.com)