Od dłuższego czasu większość użytkowników aluminiowej puszki, która podbiła świat, myśli, jak ten pojazd zastąpić, ale transporter opancerzony M113 nie chce odejść na emeryturę. Co więcej, Amerykanie kombinują, jak nadać mu nowe właściwości, które sprawdzą się na współczesnym polu bitwy. W tym duchu na niedawnym pokazie EDGE 22 na poligonie Dugway Proving Ground w stanie Utah zaprezentowano mocno zmodyfikowaną wersję wyposażoną w moduł uzbrojenia z wyrzutnią pocisków kierowanych.
Zdjęcie zamieszczone na Twitterze pokazuje demonstrator technologii pojazdu bezzałogowego BAE Systems bazujący na kadłubie M113, ale z mocno przyciętym kadłubem. Profil pojazdu można poznać w szczególności po charakterystycznym zawiasie pokrywy silnika. Na stropie zamontowano moduł uzbrojenia R150 z wyrzutnią pocisków rakietowych Arnold Defense LAND-LGR4 Fletcher z kierowanymi laserowo pociskami APKWS.
BAE Systems' Robotic Technology Demonstrator based on M113 showed up at the US Army’s EDGE22 demonstration, which features band composite rubber tracks (CRT), EOS R150S remote weapon station, FLETCHER 70mm weapon system with APKAWS rockets. pic.twitter.com/2L7Ng4v5AD
— Ronkainen (@ronkainen7k15) May 19, 2022
Powstają one poprzez dodanie zestawu naprowadzania laserowego do niekierowanych rakiet Hydra-70 kalibru 70 milimetrów, powszechnie używanych w amerykańskich siłach zbrojnych. Wyrzutnię można montować na jednostkach nawodnych i pojazdach lądowych oraz stanowiskach stacjonarnych. Rozwiązanie to może być opłacalne kosztowo, gdyż dzięki niedużym modyfikacjom zyskuje się pojazd, który będzie miał możliwość atakowania celów nieopancerzonych i lekko opancerzonych. APKWS, które do niedawna odpalano tylko ze śmigłowców i samolotów, obecnie – montowane na lekkich pojazdach wielozadaniowych – mogą być użyteczną bronią dla żołnierzy na lądzie.
Dodatkowym wyposażeniem modułu R150 są kamera termowizyjna i dalmierz laserowy, a w razie potrzeby zamiast wyrzutni można zainstalować karabin maszynowy kalibru 12,7 milimetra. Niskoprofilowa, zdalnie sterowana lub półautonomiczna wersja M113 może stanowić tańszą opcję niż w pełni zautomatyzowane wozy bojowe opracowane od podstaw. Przeżywalność w walce nie będzie odgrywać większego znaczenia, gdyż pojazdy bezzałogowe nie niosą ze sobą groźby śmierci żołnierzy, będących poza bezpośrednią strefą konfrontacji. Straty sprzętowe są znacznie łatwiejsze do zaakceptowania przez społeczeństwa demokratyczne niż nagłaśniane w mediach zdarzenia, które pociągają za sobą śmierć żołnierzy.
Zaprezentowany pojazd należy do Centrum Integracji Sztucznej Inteligencji (AI2C) Dowództwa Przyszłościowego US Army, biura odpowiedzialnego za badanie, rozwój i zastosowanie sztucznej inteligencji do sterowania systemami pola walki. Podczas testów obsługiwany był przez zespół oddelegowany przez AI2C. BAE Systems nie potwierdziło, że jest to jeden z demonstratorów przygotowanych przez inżynierów koncernu. Ćwiczenia na Dugway Proving Ground były etapem w serii prób w celu oceny nowych rozwiązań technicznych i koncepcji operacyjnych.
US Army poszukuje pojazdów wielozadaniowych o otwartej architekturze i łatwo modyfikowalnych pod kątem określonej misji. W przyszłości będą one wykonywać zadania bojowe (z uzbrojeniem, w tym jako nosiciele przeciwpancernych pocisków rakietowych czy samobieżne moździerze), transportowe (roboty-muły), ewakuacji medycznej i rozpoznania pola walki. Jako wozy bojowe będą wspomagać czołgi podstawowe w walkach miejskich.
W prezentowanym M113 zwraca uwagę zastosowanie gumowych gąsienic w celu zmniejszenia masy, wibracji i hałasu, ale zamysłem była również poprawa komfortu jazdy pasażerów. W przeciwieństwie do gąsienic stalowych guma zmniejsza również uszkodzenia jezdni i zwiększa zasięg pojazdu na jednym baku paliwa na jezdniach o utwardzonych nawierzchniach, zapewniając tym samym mniejsze obciążenie logistyczne. W przypadku pojazdów bezzałogowych gumowe gąsienice mają zwiększyć prawdopodobieństwo skrytego podejścia pod pozycje wroga (być może US Army rozważy montaż napędu hybrydowego na kolejnej platformie).
Zaletą proponowanych rozwiązań jest przede wszystkim niemal nieskończona dostępność M113 (powstało ponad 80 tysięcy w czterdziestu wariantach). US Army od dawna używa M113 do wspierania osiągnięć programu Robotic Combat Vehicle (RCV) i innych inicjatyw zmierzających do powstania bezzałogowych pojazdów lądowych. Równolegle wykorzystuje się starsze załogowe transportery opancerzone, które po modyfikacjach mogą służyć jako bezzałogowe. W przyszłości tak samo będzie można postępować z pojazdami wielozadaniowymi AMPV.
W 2020 roku podczas prób poligonowych w Fort Carson w stanie Kolorado cztery RCV bazujące na M113 współpracowały ze zmodyfikowanymi Bradleyami. Były to w istocie demonstratory technologii bojowego wozu piechoty nazywane Mission Enabling Technologies-Demonstrator (MET-D). Za integrację modułów do współpracy między jednostkami załogowymi i bezzałogowymi odpowiadali specjaliści kampusu Rellis uniwersytetu Texas A&M. Bezzałogowe platformy testowe są również jednostkami eksperymentalnymi dla wdrażanych technologii w ramach programu NGCV (Next Generation Combat Vehicle).
Żołnierze w Fort Carson sprawdzali poziom kontroli bezzałogowych M113 i manewrowania nimi oraz czy półautonomiczne wozy zwiększyły skuteczność innych pojazdów lądowych. RCV M113 wyposażono w kamery dookolne (zwiększające świadomość sytuacyjną żołnierzy w pojazdach załogowych) i zdalnie sterowane karabiny maszynowe kalibru 7,62 milimetra. Kontrola bezzałogowców na dystansie do 2 tysięcy metrów była bezproblemowa, z wyjątkiem obszarów o dużej gęstości zalesienia.
Bezzałogowego M113 zaprezentowano po raz pierwszy w 2018 roku. Był sterowany z wozu dowodzenia M577, służył jako wsparcie pododdziału inżynieryjnego, pomagał zwiększyć świadomość sytuacyjną i wykonać przejście w polu minowym. BAE Systems pierwszy demonstrator pokazało podczas wystawy AUSA w Waszyngtonie w 2019 roku. Pojazd wyposażono w hybrydowy napęd elektryczny, czujniki zapewniające dookolny przegląd pola walki i kompozytowe gąsienice gumowe. Uzbrojony był w zdalnie sterowany moduł uzbrojenia z działkiem kalibru 30 milimetrów i miał współpracującego robota do celów rozpoznawczych.
Nie tylko Amerykanie eksperymentują z M113. BAE Systems wraz z wojskami lądowymi Australii pracuje nad przebudową transporterów M113AS4 do postaci wozów opcjonalnie załogowych. Początkowo koncern dostarczył cztery zmodyfikowane egzemplarze, a jesienią ubiegłego roku zakończono dostawy drugiej partii próbnej, liczącej aż szesnaście pojazdów. Dowództwo wojsk lądowych zdecydowało, że należy zachować wysoki poziom udziału człowieka w procesie podejmowania decyzji. Australia wciąż ma nadzieję na szybkie zastąpienie przestarzałych transporterów nowymi wozami w ramach programu Land 400 Phase 3, który w ostatnim czasie uległ jednak opóźnieniom.
Zobacz też: Pakistan zrezygnował z tureckich śmigłowców. Zamiast nich kupi chińskie