Bell Helicopter kontynuuje ofensywę marketingową w Europie Środkowej. Po Polsce i Czechach przyszła kolej na Rumunię. Amerykańska firma podpisała z rumuńskim IAR-em list intencyjny w sprawie wsparcia dla śmigłowców szturmowych AH-1Z Viper. Umowa obejmuje wykonywanie przeglądów i napraw tych maszyn w Rumunii. Oczywiście pod warunkiem, że rumuński rząd zakupi Vipery.

Rumunia formalnie nie ogłosiła nawet jeszcze zamiaru zakupu śmigłowców tej klasy, ale producenci już podejmują pierwsze zabiegi by zwiększyć swoje szanse na zwycięstwo w ewentualnym przyszłym przetargu. Zanim Bell podpisał swoją umowę, Airbus Helicopters otworzył w tym kraju nową fabrykę, gdzie produkowane są H215. Rumuńskie siły zbroje dysponują w tej chwili trzydziestoma siedmioma śmigłowcami IAR-330 Puma, z których około dwadzieścia jest w standardzie SOCAT i mogą być uzbrojone w działka i rakiety przeciwpancerne Spike.

Wiele krajów naszego regionu jest zainteresowanych zakupem śmigłowców szturmowych i transportowych dla zastąpienia maszyn wywodzących się ze Związku Radzieckiego. W Polsce realizowany jest w chaosie program pozyskania śmigłowców wielozadaniowych oraz program śmigłowców bojowych „Kruk”. Z kolei Czechy poszukują następców dla Mi-2, Mi-8 i Mi-24. Także węgierskim Mi-24 skończyły się już resursy, wkrótce to samo stanie się z ich Mi-8. Bell stara się w tych wszystkich miejscach sprzedać najnowsze wersje swoich śmigłowców UH-1Y i AH-1Z.

(janes.com, fot. U.S. Marine Corps/Lance Cpl. Christopher O’Quin)

U.S. Marine Corps / Lance Cpl. Christopher O'Quin