Belgia 9 marca wstrzymała loty swoich wielozadaniowych samolotów bojowych F-16A/B MLU. Przyczyną są odkryte bliżej nieokreślone problemy z silnikami. 11 lutego w czasie startu maszyny o numerze FA-118 z bazy Florennes doszło do przepalenia na wylot dyszy silnika. Z powodu wysokiej temperatury elementy dyszy zaczęły się topić i rozpadać. Według różnych danych Belgia posiada od czterdziestu dziewięciu do pięćdziesięciu czterech aktywnych F-16A/B.

Pilot wykonał bezpieczne awaryjne lądowanie, a feralny silnik Pratt & Whitney F100 wymontowano z samolotu i wysłano do warsztatu Patria Belgium Engine Center na inspekcję. Dochodzenie wykazało, że problem leży w jednym ze sworzni zawiasu, a przeprowadzona później inspekcja pozostałych samolotów ujawniła podobne usterki w kilku innych silnikach. Po zasięgnięciu opinii producenta samolotu, koncernu Lockheed Martin, i producenta silnika, spółki Pratt & Whitney, żeby nie narażać załóg i ludności na niepotrzebne ryzyko, postanowiono zawiesić czasowo loty F-16.



Sposób naprawy jest ustalony, a wprowadzenie poprawek w jednym myśliwcu zajmie pięć dni roboczych. Problemem jest brak dostępności na rynku odpowiednich części zamiennych. Ministerstwo obrony stara się różnymi sposobami sprowadzić odpowiednie elementy do Belgii. Równocześnie o problemie poinformowano pozostałych użytkowników F-16 z programu European Participating Air Forces, żeby sprawdzili, czy w ich samolotach nie występuje podobny problem.

Mimo że loty wstrzymano, aby nie narażać ludzi na niepotrzebne ryzyko, sam problem nie jest postrzegany jako bardzo poważny, dlatego cztery belgijskie F-16 operujące z Jordanii w ramach misji zwalczania islamistów na Bliskim Wschodzie będą kontynuowały loty, a inspekcje przejdą, gdy będzie odpowiednia okazja.

Pechowy FA-118.
(Gerard van der Schaaf, Creative Commons Attribution 2.0 Generic)

Ponieważ belgijskie F-16 są niedostępne, za obronę przestrzeni powietrznej Belgii, Holandii i Luksemburga przez pewien czas będą odpowiedzialne wyłącznie holenderskie F-16 z bazy Volkel. Od 2017 roku dwa państwa (Luksemburg nie posiada własnych samolotów bojowych) prowadzą dyżury na zasadzie rotacyjnej. W sytuacji pokojowe dyżur jest pełniony przez dwa myśliwce z jednych lub drugich sił powietrznych. Dyżury są prowadzone całą dobę przez wszystkie dni w roku.



Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że 5 marca, na kilka dni przed wstrzymaniem lotów, kapitan Steven De Vries osiągnął na F-16 nalot 5 tysięcy godzin. Czterdziestoośmioletni kapitan jest siódmym pilotem w historii i pierwszym Europejczykiem z takim osiągnięciem. Kapitan De Vries rozpoczął służbę w belgijskim lotnictwie w 1990 roku i służy w 31. Eskadrze „Tygrysów”.

Belgijskie F-16

Belgia była jednym z pierwszy zagranicznych nabywców F-16. Wspólnie z Holandią, Danią i Norwegia utworzyła konsorcjum European Participating Air Forces, które wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi pracowało nad dalszym rozwojem tego myśliwca. Ponadto zakłady SABCA uruchomiły licencyjny montaż końcowy F-16 dla Belgii i Danii, a w nowo utworzonym dziale Fabrique Nationale de Herstal (teraz ów dział nosi nazwę Techspace Aero-Safran) produkowano silniki F100 dla wszystkich czterech państw. Ponadto firma MBLE produkowała radary pokładowe.

Pierwsze zamówienie dla Belgii obejmowało 116 myśliwców, a pierwszy egzemplarz zjechał z linii montażowej 11 grudnia 1978 roku. Dostawy serii produkcyjnych Block 1, Block 5 (obie zmodernizowane do standardu Block 10) i Block 15 zakończyły się w 1985 roku. Dwa lata później rozpoczęto dostawy w ramach drugiego zamówienia, obejmującego czterdzieści cztery maszyny w wariancie F-16A/B Block 15OCU.

Pierwszy F-16A belgijskich sił powietrznych został wyprodukowany w wariancie Block 1 i dostarczony 24 marca 1979 roku. Teraz jest eksponowany w Królewskim Muzeum Sił Zbrojnych i Historii Wojskowej w Brukseli.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)



Po zakończeniu zimnej wojny belgijskie siły powietrzne zlikwidowano jako samodzielny rodzaj sił zbrojnych, a liczbę F-16 zredukowano do dziewięćdziesięciu. W kolejnych latach następowały następne redukcje, aż do dzisiejszego poziomu. W latach dziewięćdziesiątych wszystkie maszyny przeszły modernizację Mid-Life Update  odpowiadającą wersji F-16 Block 50.

W Belgii F-16 zostaną zastąpione przez myśliwce piątej generacji F-35A Lightning II. Za 3,6 miliarda euro zamówiono trzydzieści cztery samoloty, a ich dostawy mają się rozpocząć w 2023 roku. Pierwsze egzemplarze pozostaną jednak w Stanach Zjednoczonych i będą wykorzystywane w bazie Luke do szkolenia pilotów i mechaników. Pierwsze myśliwce przeznaczone dla 2. Skrzydła z bazy Florennes mają przylecieć do Belgii w 2025 roku.

Zobacz też: Argentyna wykorzysta Brexit do walki o Falklandy

(f-16.net, key.aero)

Alan Wilson, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic