Jak podaje Dhaka Tribune, Bangladesz miał wykazać zainteresowanie zakupem nowoczesnego sprzętu wojskowego w Stanach Zjednoczonych. Rozmowy mają dotyczyć zakupu myśliwców wielozadaniowych (nieokreślonego typu), śmigłowców uderzeniowych AH-64 Apache oraz rakietowych systemów przeciwlotniczych.
Według amerykańskich urzędników obecnie negocjowane są dwie umowy dwustronne pomiędzy Bangladeszem a USA konieczne do sfinalizowania kontraktów zbrojeniowych. Chodzi o Acquisition and Cross-Servicing Agrement (umowa o zaopatrzeniu i serwisowaniu) i General Security of Military Information Agrement (porozumienie w sprawie bezpieczeństwa informacji wojskowych). Ta druga umowa ma zapewnić ochronę sprzętu przed państwami trzecimi.
Urzędnicy amerykańscy twierdzą, że podpisanie ACSA może nastąpić za rok, z kolei podpisanie GSOMIA nastąpi najprawdopodobniej za cztery lata.
Ewentualne zbliżenie pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Bangladeszem może wywołać negatywną reakcję Chin. Państwo Środka jest tradycyjnie największym dostawcą broni do tego kraju. Obecnie marynarka wojenna Bangladeszu przyjmuje do służby chińskie korwety. Z kolei tamtejsze siły powietrzne zdecydowały się niedawno na pozyskanie w Rosji ośmiu myśliwców Su-30SME, a kilka lat temu zamówiono także szkolno-treningowe Jaki-130. Zakupy w Ameryce oznaczałyby gwałtowną zmianę dotychczasowego kursu.
Zobacz też: Wietnam daje nowe życie sowieckiemu uzbrojeniu
(dhakatribune.com, defenseworld.net)