W czwartek 17 maja jeden z najsłynniejszych samolotów bombowych wszech czasów – B-17F Flying Fortress o imieniu Memphis Belle – będzie ponownie zaprezentowany szerokiej publiczności. Maszyna wraca na ekspozycję National Museum of the US Air Force w stanie Ohio po dwunastoletniej renowacji.
Sława spadła na Memphis Belle i jej załogę trochę przypadkowo. Słynny reżyser William Wyler, kręcący film dokumentalny o nalotach strategicznych na potrzeby amerykańskiego Departamentu Obrony, przez długi czas skupiał się na bombowcu o imieniu Invasion II. Niestety wojenna rzeczywistość pokrzyżowała mu plany. Donald Miller w książce „Władcy przestworzy” pisze:
Pewnego dnia [Invasion II] nie wrócił z nalotu. „No to wsiedliśmy w dżipa”, opowiadał jeden kamerzysta, „i krążyliśmy po bazie, oglądając samoloty”. Wyler zauważył Fortressa z wymalowaną na nosie długonogą, rudowłosą dziewczyną w kostiumie kąpielowym, obok której widniało działające na wyobraźnię imię: Memphis Belle. „Willy wskazał to imię palcem i powiedział: «To jest to»”.
Słynny bombowiec latał w składzie 91. Grupy Bombowej. Pilotem i dowódcą załogi był kapitan Robert Morgan z Asheville w Karolinie Północnej. O pierwszym locie bojowym tej maszyny Miller pisze następująco:
Memphis Belle – Piękność z Memphis – odbyła pierwszy lot bojowy 7 listopada przeciwko schronom okrętów podwodnych w Breście. Morgan przygotował się do tego lotu, pisząc do narzeczonej, Margaret Polk, piękności z Memphis, którą poznał w czasie nauki w Walla Walla w stanie Waszyngton i na której cześć nadał imię samolotowi. „Musisz zawsze wierzyć, że prędzej czy później wrócę. Mamy przed sobą piękne wspólne życie”.
Nocą przed nalotem oficerowie jedli razem w niemalże całkowitym milczeniu, a potem wcześnie poszli spać. Nikt nie miał ochoty na szwendanie się po pubach. „Słyszeliśmy o stratach RAF-u, [ale] na dobrą sprawę nikt z nas nie miał pojęcia, czego się spodziewać, jak to jest być pod ostrzałem”.
Memphis Belle wykonała swój ostatni, dwudziesty piąty lot bojowy 17 maja 1943 roku (stąd właśnie wybrana data prezentacji) nad Lorient. Po jego zakończeniu członkowie załogi zostali swoistymi celebrytami. Ściągnięto ich do Stanów Zjednoczonych, gdzie zachęcali rodaków do kupowania obligacji wojennych. Warto jednak podkreślić, że Belle wcale nie zaliczyła pełnej tury służby jako pierwsza. Trzy dni wcześniej dokonała tego maszyna o imieniu Hell’s Angels. To Wyler sprawił, że właśnie Morgan z kolegami zapisali się w historii amerykańskiego lotnictwa.
Po wojnie Belle trafiła na złomowisko. Uratował ją burmistrz Memphis, kupując samolot za 350 dolarów. Niszczał on później na świeżym powietrzu aż do pierwszych lat następnego tysiąclecia. Tymczasem żoną Morgana została nie Polk, ale Dotty Johnson, również pochodząca z Asheville.
Praca nad Memphis Belle pochłonęła około 55 tysięcy roboczogodzin włożonych zarówno przez pracowników muzeum, jak i przez wolontariuszy.
Zobacz też: Royal Navy rezygnuje z zabytkowych samolotów
(militarytimes.com)