Podczas wizyty australijskiej minister spraw zagranicznych Julie Bishop w Teheranie poinformowano o podjęciu przez oba państwa współpracy wywiadowczej. Powodem jest rosnąca obecność obywateli Australii w szeregach dżihadystów z Państwa Islamskiego.

Służby wywiadowcze obydwu państw rozpoczną wymianę informacji dotyczących radykalnych ruchów islamskich, jednak głównym celem współpracy będzie wyłapywanie Australijczyków, którzy dołączyli lub będą starali się dołączyć do islamistów w Iraku i Syrii. Według Bishop Teheran posiada wiele użytecznych informacji na temat radykałów, wykazał pełne zrozumienie dla motywów Canberry i podziela wspólny z nią cel jakim jest zwalczanie terroryzmu. Australijska minister spotkała się w poniedziałek ze swoim odpowiednikiem Mohammedem Dżawadem Sarifem, prezydentem Hassanem Ruhanim oraz Alim Akbarim Welajatim, doradcą ajatollaha Chamaneiego do spraw międzynarodowych.

Zagrożenie islamskim terroryzmem w Australii stale rośnie. W miniony weekend służby zatrzymały dwóch młodych mężczyzn przygotowujących zamach, którego celem miały być przypadające w najbliższą sobotę obchody ku czci australijskich żołnierzy poległych w walkach na Gallipoli. Według policji zamach był inspirowany przez Państwo Islamskie. Nie wiadomo ilu obywateli Australii walczy obecnie po stronie dżihadystów. Równocześnie rośnie liczba australijskich żołnierzy szkolących iracką armię w ramach koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu.

(welt.de, fot. Foreign and Commonwealth Office)