Australijska minister spraw zagranicznych Julie Bishop powiedziała, że wysocy rangą urzędnicy amerykańscy obawiają się rozkręcenia nuklearnego wyścigu zbrojeń w regionie Azji i Pacyfiku, jeśli północnokoreański program atomowy nie zostanie zatrzymany. Jednym z rozmówców Bishop była amerykańska ambasador przy ONZ Nikki Haley.
Amerykanie mieli powiedzieć, że jeśli Korea Północna będzie eskalować swój program budowy rakiet strategicznych, Korea Południowa i Japonia zapewne postarają się uzyskać własne możliwości odstraszania atomowego.
– W moich rozmowach z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej dominował pogląd, że jeśli Korea Północna zostanie oficjalnie uznana za mocarstwo atomowe, wtedy Japonia i Korea Południowa nie będą miały innego wyjścia niż zbudować własny potencjał atomowy. Dlatego tak ważne jest powstrzymanie Korei Północnej – powiedziała Bishop.
W ostatnim czasie Korea Północna przeprowadziła dwie próby z rakietami balistycznymi. 21 maja odpalono rakietę Pukguksong-2, a tydzień wcześniej Hwasong-12. Prowadzone są także intensywne prace nad opracowaniem rakiety do przenoszenia ciężkich głowic atomowych. W odpowiedzi ambasador Haley powiedziała, że Stany Zjednoczone rozważają podjęcie wszystkich niezbędnych środków aby powstrzymać Korę Północną. Bishop wezwała także Chiny do nałożenia sankcji na Koreę Północną, co w jej opinii całkowicie zmieniłoby sytuację i zmusiło Pjongjang do rozpoczęcia negocjacji.
Jednocześnie premier Australii Malcolm Turnbull oświadczył, że jego kraj nie potrzebuje własnej broni jądrowej do odstraszania Korei Północnej i w dającej się przewidzieć przyszłości będzie kontynuował zaangażowanie w politykę nieproliferacji broni jądrowej.
(ibtimes.co.uk)