Według ustaleń Australian Financial Review południowokoreańska spółka Hanwha Defense i proponowany przez nią AS21 Redback miały zwyciężyć w postępowaniu na nowy bojowy wóz piechoty dla australijskich wojsk lądowych. Umowa ma zostać podpisana w najbliższych dniach, co zakończyłoby długą epopeję programu Land 400 Phase 3.

Aby jednak nie było zbyt kolorowo, australijski resort obrony drastycznie ograniczył rozmiar planowanego zamówienia – do zaledwie 129 egzemplarzy. Ponadto australijskie wojska lądowe mają otrzymać 17 wozów wsparcia (Manoeuvre Support Vehicle). Wartość całego projektu przed cięciami szacowano na 27 miliardów dolarów australijskich (73 miliardy złotych).

W kwietniu ubiegłego roku oficjalnie potwierdzono informacje o planowanych cięciach. Media pisały wówczas o ograniczeniu zamówienia do około 300 pojazdów. Decyzja nie budziła większego zaskoczenia – od dłuższego czasu informowano o ograniczeniu liczby wozów.



Pierwotnie australijskie wojska lądowe planowały pozyskać 450 transporterów – 312 w wersji bojowego wozu piechoty, 26 wozów dowodzenia, 16 rozpoznania artyleryjskiego, 11 rozpoznania technicznego, 14 ewakuacji medycznej, 14 zabezpieczenia technicznego, 18 remontowych i 39 zabezpieczenia inżynieryjnego.

Pod koniec listopada podjęto decyzję o odsunięciu w czasie decyzji o wyborze zwycięzcy postępowania. Powodem decyzji miały być analizy wynikające z przeprowadzonego Strategicznego Przeglądu Obronnego. Myślą przewodnią przeglądu była teza, że głównym wyzwaniem dla bezpieczeństwa Kraju Kangurów uznano Chińską Republikę Ludową. Trudno nie zgodzić się z tym faktem.

Redback i Lynx na pokładzie HMAS Adelaide.
(Department of Defence / ABIS Benjamin Ricketts)

Według AFR resort obrony podjął decyzję o wyborze AS21 we wtorek. Dzisiaj natomiast wybór miał być oficjalnie potwierdzony rządom obu państw i oferentom. Oficjalne ogłoszenie wyniku postępowania ma nastąpić w najbliższych dniach. Warto dodać, że już w marcu pojawiały się nieoficjalne informacje o wygranej Hanwha Defense.

Australia zacieśnia obecnie relacje z partnerami regionalnymi, wśród których jest między innymi Korea Południowa. W ostatnim czasie relacje na linii Canberra-Pekin są mocno napięte.

Dodatkowo wybór koreańskiej oferty ma być niejako rekompensatą za cięcia innego programu – Protected Mobile Fires Land 8116 Phase 1, w którego ramach pozyskano armatohaubice samobieżne K9 Thunder. Australijczycy kupili jeden dywizjon składający się z trzydziestu armatohaubic, które otrzymały lokalne oznaczenie AS9 Huntsman i piętnastu wozów amunicyjnych K10. Na początku lipca przeprowadzono testy ogniowe Huntsmana. Planowano zakupić łącznie dwa dywizjony, jednak w wyniku cięć budżetowych z drugiego zrezygnowano. Uzupełnieniem mają być zakupione w styczniu wyrzutnie M142 HIMARS.



Zaznaczymy również, że minister obrony Richard Marles jako deputowany reprezentuje Geelong, gdzie Hanwha buduje dużą fabrykę, w której ma być produkowany Redback (oczywiście o ile pojawi się oficjalne zamówienie).

Konkurentem koreańskiej spółki był koncern Rheinmetall z Lynxem KF41. Co ciekawe, w ostatnich tygodniach rząd w Berlinie kupił od Australijczyków setkę kołowych transporterów opancerzonych Boxer HWC (Heavy Weapon Carrier). Być może przegrana Lynxa wpłynie na decyzję niemieckiego rządu co do przyszłości kontraktu na uzbrojone Boxery.

Redback w służbie australijskich wojsk lądowych zastąpi przynajmniej część przestarzałych transporterów opancerzonych M113SA4, których w służbie pozostaje około 400. Uzupełnieniem AS21 będzie 211 transporterów Boxer, z których 133 reprezentować będą wariant rozpoznawczy (CRV), a pozostałe to transportery opancerzone i wersje specjalistyczne.

Aktualizacja (27 lipca, 12.05): Australijski resort obrony oficjalnie potwierdził wybór koreańskiej oferty. Łączna wartość programu ma się zamknąć w przedziale 5–7 miliardów dolarów australijskich.

Zobacz też: Pilot Harriera oskarżony o przemyt samolotu i szkolenie Chińczyków

(Hanwha Defense)