Amerykańska instytucja kontrolna GAO (odpowiednik polskiego NIK-u) zaleciła aby Departament Obrony wraz z dowództwem wojsk specjalnych (SOCOM) przeanalizowały zasadność pozyskania floty siedemdziesięciu pięciu samolotów AT-802U Sky Warden w ramach programu Armed Overwatch. GAO uważa, że wojsko powinno odroczyć realizację programu do czasu ustalenia, czy tak duża flota wąsko wyspecjalizowanych maszyn jest faktycznie potrzebna siłom specjalnym.

Armed Overwatch zakładał pozyskanie stosunkowo tanich samolotów zdolnych zapewnić wsparcie komandosom działającym w odizolowanych rejonach globu przy minimalnym zapleczu logistycznym. Pierwsze przymiarki do pozyskania takich maszyn pojawiły się w 2017 roku po misji Nigrze, gdzie w zasadzce zginęło czterech amerykańskich żołnierzy, których patrol nie miał żadnego wsparcia z powietrza. W 2020 roku rozpoczęto realizację programu, zaś wybór zwycięscy, którym okazał się właśnie Sky Warden, nastąpił dwa lata później.



Zgodnie z założeniami Armed Overwatch ma być uzbrojony w kierowane pociski rakietowe powietrze–ziemia, bomby kierowane, niekierowane pociski rakietowe i karabiny maszynowe, co pozwoli wykonywać 90% zadań wsparcia ogniowego. Pamiętać trzeba, że komandosi sił specjalnych nie będą walczyli przeciwko dywizjom zmechanizowanym, ale raczej przeciwko oddziałom partyzanckim czy milicjom w warunkach amerykańskiego panowania w powietrzu.

AT-802U zastąpi samoloty U-28 Draco, czyli przerobione Pilatusy PC-12. Są to samoloty nietypowe w amerykańskich siłach zbrojnych – jest ich tylko dwadzieścia osiem, przez co są drogie w utrzymaniu i sprawiają kłopoty logistykom. SOCOM kupił je w 2006 roku na potrzeby wojny w Afganistanie tylko dlatego, że General Atomics nie wyrabiał się z produkcją bezzałogowych RQ-1 Predatorów.

Przykładowy zestaw uzbrojenia i sensorów prezentowany pod skrzydłem AT-802U obejmuje wyrzutnie npr Alkan, pociski AGM-114 Hellfire, działko i zasobnik XPOD. Ten ostatni, opracowany przez Horizon Technologies, może przechwytywać rozmowy z telefonów satelitarnych, śledzi ruchy statków za pomocą systemu AIS i jest wyposażony w głowicę obserwacyjną L3 Wescam MX-15D.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Draco sprawdzały się choćby w roli powietrznych stanowisk naprowadzania kierujących nalotami wykonywanymi przez A-10 czy B-52. Przez ostatnie lata U-28 były wykorzystywane niemal bez przerwy, często w prymitywnych warunkach, więc zbliżają się do końca resursu pod względem liczby wylatanych godzin i cykli start–lądowanie. Draco nie będzie to jednak zastąpiony wprost, ponieważ powstał na bazie samolotu dyspozycyjnego mogącego przewozić pasażerów. Załoga w AT-802U może być maksymalnie dwuosobowa. Za to Sky Warden jest uzbrojony, a U-28 – nie.



Zwycięski Sky Warden pokonał konkurencyjne samoloty Textron Aviation Defense AT-6E Wolverine i Sierra Nevada MC-145B Coyote (ten drugi oparty był na płatowcu polskiego Skytrucka). Konsorcjum firm L3Harris i Air Tractor, oferujące AT-802U, otrzymało wówczas pierwszą umowę o wartości 170 milionów dolarów.

Do końca 2029 roku przewidziano budżet na realizację przedsięwzięcia w wysokości 2,2 miliarda dolarów. Łącznie cały program ma kosztować amerykańskiego podatnika 3 miliardy dolarów. Do kwietnia przyszłego roku Departament Obrony chce kupić dwadzieścia osiem AT-802U, z czego w październiku zakontraktował szesnaście maszyn.

U-28 Draco.
(USAF / Joel Miller)

Stosunkowo duża flota Sky Wardenów jest zoptymalizowana do wąskiego grona działań w konfliktach asymetrycznych, będąc jednocześnie niekoniecznie przydatna w pełnoskalowym konflikcie między symetrycznymi przeciwnikami. Mając na uwadze ten fakt, GAO zaleciła rewizję programu. Urząd zarzucił SOCOM-owi, że liczba siedemdziesięciu pięciu samolotów jest zdecydowanie za duża; formalna decyzja, ile samolotów zostanie kupionych, zapadła w 2019 roku – przed rozpoczęciem programu i kształtowania wymagań.



Urzędnicy przekazali również, że po dokonaniu rewizji struktury sił specjalnych okazało się, że liczba potrzebnych Sky Wardenów będzie zdecydowanie niższa niż ta określona cztery lata temu. Ponadto SOCOM nie wziął pod uwagę wycofania się w Afganistanu, co jeszcze bardziej może zredukować program. W związku z tym GAO zaleciło określić Departamentowi Obrony minimalną liczbę potrzebnych samolotów do utrzymania linii produkcyjnej oraz wyszkolenia personelu i opracowania systemu jego szkolenia.

W raporcie urzędnicy stwierdzili, że wystosowali do Departamentu Obrony dwa zasadnicze zalecenia: analizę liczby faktycznie potrzebnych AT-802U, biorąc pod uwagę zmiany w środowisku działań i rewizji struktur SOCOM-u, oraz zawieszenie pozyskiwania samolotów do czasu zakończenia analiz. Departament odniósł się do zarzutów i, co ciekawe, zgodził się całkowicie z pierwszym zaleceniem oraz częściowo z drugim, zaznaczając konieczność kupna pewnej liczby Sky Wardenów na potrzeby szkolenia.

Zobacz też: Konsorcjum NHIndustries nie składa broni i szykuje wersję uzbrojoną NH90

L3Harris