Po latach opóźnień okręt desantowy TCG Anadolu (L-400) został przekazany na ręce Türk Deniz Kuvvetleri. Co ciekawe, faktu przekazania jednostki nie potwierdziło oficjalnie ani tureckie ministerstwo obrony, ani Agencja Przemysłu Obronnego (SSB), ale według tureckich mediów oficjalne wprowadzenie okrętu do służby ma nastąpić w najbliższych tygodniach.

We wrześniu 2022 roku szef agencji SSB İsmail Demir powiedział, że okręt ma zostać przekazany marynarce wojennej do końca ubiegłego roku, natomiast w listopadzie informowaliśmy o kolejnym etapie prób morskich Anadolu – pozytywnie zakończono pierwsze ćwiczenia startów i lądowań śmigłowców, mających w najbliższej przyszłości stanowić trzon jego grupy lotniczej.

Pierwsze informacje o przekazaniu Anadolu obiegły tureckie media 5 marca. Następnego dnia ministerstwo obrony poinformowało za pośrednictwem Twittera, że na okręcie odbyły się pierwsze ćwiczenia przed rozpoczęciem działań. Według Naval News rozpoczęcie ćwiczeń tego typu świadczy o przekazaniu okrętu flocie.



Dodatkowo NN informuje, że jednostkę przekazano jeszcze w styczniu, po zakończeniu większości prób zdawczo-odbiorczych. Pozostałe mają zostać dokończone po wcieleniu desantowca do służby.

Oczywiście przekazanie Anadolu nie zakończy problemów z jego komponentem lotniczym. Dowództwo marynarki wojennej wymagało (bardziej ze względów prestiżowych aniżeli operacyjnych), aby Anadolu mógł przenosić sile do dwunastu samolotów wielozadaniowych klasy STOVL i śmigłowców. Jedynym produkowanym obecnie samolotem klasy STOVL jest jednak F-35B Lightning II. Turcja była uczestnikiem programu JSF/F-35, ale po zakupieniu rosyjskiego systemu przeciwlotniczego S-400 została w 2019 roku oficjalnie wykluczona i obecnie nie ma szans na powrót.

Z uwagi na brak możliwości kupna Lightningów II oraz ograniczoną dostępność samolotów tej klasy na rynku wtórnym (jedyna alternatywa to przestarzałe i wyeksploatowane AV-8B Harriery II) Turcy zdecydowali się rozwiązać problem grupy lotniczej w inny sposób: Anadolu ma zostać przekształcony w lotniskowiec dla dronów.



W tym kontekście turecki producent dronów Baykar ogłosił na początku 2021 roku, że pracuje nad dronem uderzeniowym TB3, wykorzystującym doświadczenia ze sprawdzonego w boju UCAV-a TB2, ale przystosowanym do eksploatacji na pokładzie okrętu. Jest to rozwiązane podobne do proponowanej przez koncern General Atomics nowej wersji Reapera pod oznaczeniem MQ-9B STOL. Przekazanie okrętu jest o tyle kluczowe, że wszelkie prace mające przystosować jednostkę do współdziałania z platformami bezzałogowymi ma rozpocząć się dopiero po podniesieniu bandery.

Na Anadolu ma zostać zaokrętowany także bezzałogowy samolot naddźwiękowy Kızılelma (MIUS), który ma wykonywać szerokie spektrum zadań, od bliskiego wsparcia powietrznego po przełamywanie obrony powietrznej. Kızılelmę oblatano w grudniu ubiegłego roku. Przewiduje się też, że na jednostkę trafią lekkie myśliwce na bazie Hürjeta.

Oczywiście wszystkie te plany wiążą się z przebudową okrętu względem oryginalnych planów. W końcu od samego początku miał on współdziałać z F-35B i do przyjęcia tych samolotów został dostosowany. Niewykluczone jednak, iż część zmian koniecznych do przyjmowania UCAV-ów zaimplementowano jeszcze w czasie budowy.

Grupa lotnicza Anadolu składać ma się również ze śmigłowców: uderzeniowych AH-1W Super Cobra i zwalczania okrętów podwodnych SH-70 Sea Hawk. W przyszłości oprócz nich okręt będzie mógł przyjmować na pokład ciężkie śmigłowce transportowe CH-47F Chinook i uderzeniowe T129 ATAK.



Jak przystało na uniwersalny okręt desantowy, Anadolu dysponuje nie tylko grupą lotniczą, ale i desantem. W ładowni może przenieść dwadzieścia siedem pływających transporterów opancerzonych Zaha (stworzonych z myślą o okręcie) i dwadzieścia dziewięć czołgów Leopard 2 lub Altay. Komponent desantowy może liczyć łącznie 900 żołnierzy. Operacje desantu mogą być przeprowadzone za pomocą czterech kutrów LCM lub dwóch LCVP (Landing Craft Vehicle Personnel) znajdujących się we wnętrzu okrętu.

Anadolu ma długość 231 metrów i wyporność ponad 27 400 ton. Osiągać ma prędkość maksymalną 20,5 węzła i dysponować zasięgiem 9 tysięcy mil morskich. Przeznaczeniem ma być projekcja sił w regionie, dodatkowo będzie to okręt flagowy tureckiej floty.

Warto podkreślić, że będzie to największy okręt Türk Deniz Kuvvetleri i z pewnością może być wykorzystywany jako „straszak” w i tak napiętych stosunkach na linii Ateny–Ankara. Również możliwość przeniesienia desantu i grupy śmigłowcowej w rejon odległy od granicy Turcji ułatwi Ankarze działania zbrojne.

Innym zastosowaniem okrętu przewidzianym przez Turków jest udział w misjach humanitarnych i zwalczania klęsk żywiołowych. Z uwagi na dużą powierzchnię ładowni Anadolu może być przekształcony w jednostkę szpitalną. Tureckie media, powołując się na konferencję szefa SSB, sugerują, że będzie wykorzystywany w różnych przedsięwzięciach Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Zobacz też: Mimo wprowadzenia modyfikacji F-35A nadal nie może latać w burzy

T.C. Millî Savunma Bakanlığı