US Marine Corps poinformowały o zakończeniu eksperymentu, podczas którego testowano ciężarówki niewymagające obsługi przez kierowców. Próby polegały na umieszczeniu zrobotyzowanych maszyn pośród innych kierowanych przez marines. Jak poinformowano, wyniki testów były pozytywne, co może ostatecznie utorować drogę dla rozszerzonego stosowania tego rodzaju technologii.

Program, znany jako Cargo Unmanned Ground Vehicle (Cargo UGV), polegał na zainstalowaniu w dwóch pojazdach marki Oshkosh urządzeń Terramax. Próby odbyły się w forcie Pickett w USA. Pierwszy z szeregu testów był udany. Teraz czas na podróż do Afganistanu, gdzie technologia będzie sprawdzana w mniej sprzyjających warunkach. Celem testów jest określenie, czy i jak bezzałogowe ciężarówki mogłyby funkcjonować obok załogowych pojazdów w konwoju.

Zrobotyzowane ciężarówki były w stanie utrzymać się na drodze, unikać przeszkód, poruszać się po odpowiednich pasach drogowych i utrzymać żądaną prędkość, „nie jeździły tak samo jak człowiek, ale były bliskie perfekcji”. Elektroniczne czujniki zainstalowane na bezzałogowych ciężarówkach pozwalają obserwować otoczenie pojazdu. Jeżeli człowiek lub zwierzę pojawia się przed pojazdem, uruchamia się system hamulcowy. System jest przeznaczony do instalacji na dowolnym pojeździe kołowym, zarówno używanym, jak i nowym. Montaż nie jest również zależny od marki maszyny i nie zajmuje dużo czasu.

Powodem wcielenia programu w życie są ciągłe ataki talibów na amerykańskie i NATO-wskie konwoje oraz spowodowane tym straty w ludziach. Jak powiedział kapitan Warren Watts, oficer logistyczny, który nadzorował projekt, spełnia on dwojaką funkcję. Po pierwsze, jest to chęć zmniejszenia ofiar wśród żołnierzy, a z drugiej strony większa liczba marines będzie mogła znaleźć przydział do innych zadań.

Oshkosh TerraMax™ Autonomous Vehicle System

(defensenews.com)