W związku z sojuszniczym atakiem na Syrię na całym Morzu Śródziemnym odnotowano wzmożoną aktywność okrętów podwodnych Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Rosji.

USS John Warner i Tomahawk

Najbardziej zaznaczyła się aktywność amerykańskiego okrętu USS John Warner typu Virginia. W ostatnim czasie okręt przez dwanaście dni cumował w brytyjskiej bazie w Gibraltarze. Wyszedł w morze dwa dni przed atakiem na Syrię, ale nie ma dowodów, ze postój w brytyjskim porcie miał jakikolwiek związek z przygotowaniami do ataku. Prawdopodobnie, zgodnie z twierdzeniem brytyjskiego ministerstwa obrony, był to zaplanowany wcześniej rutynowy postój w celu uzupełnienia zapasów.

Ciekawostką związaną z okrętem jest opublikowany przez Departament Stanu film wykonany przez peryskop okrętu, ukazujący moment odpalenia jednego z pocisków Tomahawk w stronę Syrii. Oczywiście nie ujawniono, z którego miejsca pocisk został odpalony, a i na samym filmie niewiele widać z powodu płomienia i gazów wylotowych z silnika, ale nawet takie materiały rzadko kiedy są publikowane.

Rozgniewany burmistrz Neapolu

Poza Baszszarem Al-Asadem i Władimirem Putinem działalność Johna Warnera rozgniewała również burmistrza Neapolu – Luigiego de Magistrisa. Otóż w 2015 roku Neapol ogłosił się miastem pokoju i strefą bezatomową, a amerykański okręt podwodny o napędzie jądrowym zmierzający na wschód Morza Śródziemnego przeszedł przez jego redę, co zezłościło burmistrza.

De Magistris wystosował pismo do zarządu portu ze stanowczym napomnieniem, aby w przyszłości nie dopuszczać takich okrętów w pobliże miasta. Jednocześnie burmistrz zapewnił, że jest to krok nie przeciw komukolwiek, ale za pokojem i rozbrojeniem. Zarząd portu odpowiedział, że podziela zaniepokojenie burmistrza, ale nie ma uprawnień, aby zakazywać czegokolwiek zagranicznym okrętom wojennym, które przechodzą przez włoskie wody terytorialne podlegające ministerstwu obrony. USS John Warner pozostawał około trzech mil morskich od wejścia do portu.

Gra w kotka i myszkę

Z kolei na wschodzie Morza Śródziemnego prawdopodobnie doszło do wojny nerwów między brytyjskim uderzeniowym okrętem podwodnym typu Astute a jednym lub dwoma rosyjskimi okrętami podwodnymi typu Kilo. Prawdopodobnie, ponieważ rosyjskie media propagandowo utrzymują, że ich okręt bez trudu namierzył i śledził brytyjską jednostkę, a Brytyjczycy standardowo nie komentują żadnych działań własnych okrętów podwodnych.

Przez dekady zimnej wojny okręty podwodne obu państw wielokrotnie toczyły podwodne pojedynki bez odpalania torped. Wtedy jednak przeważnie po obu stronach brały udział okręty podwodne o napędzie atomowym. Na ciaśniejszych wodach Morza Śródziemnego konwencjonalne jednostki typu Kilo mogą stanowić dobrą alternatywę i stanowić duże zagrożenie dla okrętów zachodnich. Brytyjskie okręty typu Astute regularnie patrolują południe Europy i są często widywane w bazie w Gibraltarze.

Zobacz też: Wielikij Nowgorod zaatakował Kalibrami cele w Syrii

(chronicle.gi, thelocal.it)

US Navy / General Dynamics Electric Boat