6 listopada spółka Airbus Helicopters podpisała z rumuńskim Industria Aeronautică Română umowę, w której ramach została zagwarantowano produkcję średnich śmigłowców transportowych H215M na terenie Rumunii. Umowa gwarantuje produkcję na okres piętnastu lat.

Podobnie jak do tej pory produkcja śmigłowców będzie ulokowana w zakładach lotniczych w Ghimbav koło Braszowa. Jest to kontynuacja prowadzonych od co najmniej 2016 roku negocjacji pomiędzy Airbusem a stroną rumuńską. Dzięki niej Airbus Helicopters Romania (należący w 49% do rumuńskiego skarbu państwa) będzie jedynym producentem śmigłowca H215M, dotychczas wytwarzanego we francuskich zakładach Airbusa w Marignane.

Według szacunków Airbusa lokacja linii produkcyjnej w Ghimbav pozwoli na utworzenie dodatkowych 350 miejsc pracy (z czego 160 w samych zakładach IAR) przy maksymalnych mocach otwartej w 2016 roku hali produkcyjnej wynoszących piętnaście śmigłowców rocznie. Koszt H215M w wersji podstawowej ma wynosić około 13 milionów euro.

Model ten wywodzi się bezpośrednio z rodziny Super Puma, a dokładniej z jej najstarszego przedstawiciela – modelu AS.532. W znacznym stopniu wykorzystuje wspólne podzespoły z nowocześniejszych H225 (Super Puma) i H225M (Caracal), jednak na rynku jest przedstawiany jako ich tańsza alternatywna. Niższą cenę uzyskano dzięki zastosowaniu niektórych mniej nowoczesnych części (na przykład starszej przekładni), co skutkuje gorszymi osiągami H215M w porównaniu z H225M.

Śmigłowce produkowane w Rumunii będą nosić oficjalne oznaczenie IAR-H215M. Teoretycznie te maszyny mają zastąpić w rumuńskich siłach zbrojnych swoich starszych braci: wywodzące się z jeszcze starszego modelu AS.330 śmigłowce IAR 330, które w latach 1978–1987 również produkowano w zakładach w Ghimbav.

Na dodatek Airbus Helicopters (ale tym razem jego niemiecka część) jako jedyny złożył ofertę w przetargu na dziesięć lekkich śmigłowców wielozadaniowych dla rumuńskich służb mundurowych. Ich oferta dotyczy sprzedaży śmigłowców H135 (które służą w naszym kraju w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym, a od przyszłego roku również w Straży Granicznej), zaś wartość kontraktu miałaby wynosić 64,91 miliona euro (bez VAT).

Ale nawet do tej beczki miodu trzeba dodać łyżkę dziegciu. Równoległy przetarg na dwanaście średnich śmigłowców wielozadaniowych odwołano z powodu braku złożonych ofert. Swojej oferty nie złożył ani Airbus, który właśnie ulokował linię produkcyjną H215 w Rumunii, ani Bell, który stara się o kontrakt na śmigłowce z rodziny H-1 dla rumuńskich sił zbrojnych, ani też Sikorsky, który chce zdobyć swój kawałek tortu, oferując Rumunii mieleckiego S-70i.

Zobacz też: MAN tworzy joint venture z ROMAN-em

(mediafax.ro, profit.ro)

Airbus / Anthony Pecchi