Bezzałogowiec stratosferyczny Air Strato wykonał krótki lot na wysokości dwudziestu pięciu metrów, a następnie bezproblemowo wylądował. Podczas testów UAV dysponował jedynie dziesięcioma procentami baterii planowanych dla wersji komercyjnej. W celu urealnienia masy startowej maszynie dodano balast. Zamontowano również dwa kolejne silniki elektryczne, aby zwiększyć siłę ciągu. Ich zadaniem było zmniejszenie długości drogi startu w trudnym terenie. Po wprowadzonych zmianach do rozpędzenia się drona wystarczyło mniej niż trzydzieści metrów.
Jest to duży krok w kierunku wprowadzenia bezpilotowca do służby, dotychczas przechodził bowiem jedynie próby naziemne. Po wykonaniu testów w locie producent – rumuński wytwórca podzespołów satelitarnych ARCA – podejmie decyzję o ewentualnym powstaniu maszyn komercyjnych. W fazie budowy znajduje się drugi prototyp Air Strato, który wyposażono w chowane podwozie. Zakłada się, że będzie mniejszy, co przełoży się na większą prędkość.
W przyszłości Air Strato będzie rodziną rumuńskich bezzałogowców, zaprojektowanych do wykonywania operacji na bardzo dużych wysokościach. Obecnie ARCA ujawniła tylko jeden prototyp. Rozpiętość skrzydeł zaprezentowanej maszyny wynosi 16 metrów, długość to 7 metrów, wysokość – 2,4 metra. Przewiduje się, że w warunkach operacyjnych dron będzie zdolny przenosić 30-kilogramowy ładunek na wysokości 18 kilometrów. Air Strato, niezależnie od wersji, będzie napędzany elektrycznie, a prędkość maksymalna osiągnie około 190 kilometrów na godzinę. Największy dron z rodziny będzie mógł przebywać w powietrzu przez prawie siedem godzin. Co ciekawe, wykorzystując ogniwa słoneczne, czas lotu można wydłużyć do trzech dni.
(defencetalk.com)