Generał Anthony Genatempo, odpowiadający w siłach powietrznych Stanów Zjednoczonych za prace nad nowymi rodzajami uzbrojenia, poinformował o rozwoju pocisku powietrze–powietrze dalekiego zasięgu AIM-260. Jest to odpowiedź na wdrażanie analogicznych pocisków przez Chiny.
AIM-260 wywodzi się z zainicjowanego mniej więcej dwa lata temu przez US Air Force i US Navy programu Joint Advanced Tactical Missile (JATM). Opracowywany przez Lockheeda Martina pocisk ma zastąpić znajdujące się na uzbrojeniu od roku 1991 pociski AIM-120 AMRAAM (na zdjęciu). Testy w locie zaplanowano na 2021, a nowa broń ma zacząć trafiać do jednostek w roku następnym. Jako pierwsze z AIM-260 mają zostać zintegrowane myśliwce F-22 Raptor, następnie Super Hornety i F-35. Zamówienie ostatnich AIM-120 planowane jest na rok podatkowy 2026.
Chiński program pocisków powietrze–powietrze jest bardzo enigmatyczny, ale najwyraźniej osiągnięte postępy wywołały już poważny niepokój w Pentagonie. W doniesieniach przewijają się dwa oznaczenia: PL-15 i PL-21, ale niewykluczone, że chodzi o ten sam typ pocisku nazywany wcześniej PL-XX. Chińskie sugestie, że pociski mogą mieć zasięg nawet 400 kilometrów, należy traktować ostrożnie.
JATM nie jest jedynym projektem mającym zapewnić amerykańskiemu lotnictwu przewagę nad przeciwnikami. W roku 2015 ruszyły prace nad innym przeznaczonym dla F-22 pociskiem powietrze–powietrze dalekiego zasięgu – LREW (Long-Range Engagement Weapon) – prowadzone przez Raytheona. Oprócz tego trwają prace nad dwoma pociskami krótkiego zasięgu: SACM (Small Advanced Capabilities Missile) i przeznaczonym do samoobrony MSDM (Miniature Self-Defence Munition). Najwyraźniej priorytet otrzymał jednak JATM/AIM-260.
Zobacz też: AMRAAM-ER przetestowany w tunelu aerodynamicznym
(airforcemag.com, thedrive.com)